"Tok Szoł". Dominika Tajner o trudnych wydarzeniach, które rozmyły jej konflikt z Michałem Wiśniewskim
"Tok Szoł" to program, w którym Wojciech Jagielski oraz Katarzyna Pakosińska rozmawiają ze znanymi postaciami polskiego show-biznesu. Ostatnio gościem Wojciecha Jagielskiego była Dominika Tajner. Rozmawiali o tym, jak celebrytka przeszła chorobę COVID-19, a także o poważnej chorobie jej syna i rozstaniu z Michałem Wiśniewskim.
Dominika Tajner przyznała m.in., że stara się teraz powrócić do formy.
- Na tę moją decyzję, żeby wrócić do sportu, miały wpływ trzy rzeczy. Oczywiście zakochałam się, to jest jasne. Druga rzecz, to tak "pocovidowo". Mocno tego covida przechorowałam, mocno też przybrałam, więc chciałam zrzucić. A trzecia rzecz jest taka, że chyba chce zachęcać wszystkich, bo mam takich swoich odbiorców, kobiety, które właśnie walczą z różnymi rzeczami, że da się! - wyjaśniała.
Wojciech Jagielskich przyznał wtedy, ze wiara może przenosić góry, na co wtrąciła się Tajner. - A właśnie. Chciałbym jeszcze w grudniu pojechać na Aconcaguę i ją zdobyć, bo już dwa razy do niej podchodziłam. Mam nadzieję, że covid mi pozwoli przynajmniej spróbować - poinformowała.
Później prowadzący postanowił zapytać o punkty zwrotne w życiu celebrytki.
- Jeśli chodzi o metamorfozy zewnętrzne, to ja w ogóle lubię metamorfozy, więc tego na pewno miałam więcej i to jest łatwiejsze - przyznała podróżniczka.
Później Tajner zdecydowała się opowiedzieć o wydarzeniach, które zmieniły jej podejście do życia. - Z ostatnich czasów takim najmocniejszym punktem zwrotnym, to właśnie był covid. Przed covidem była to choroba mojego syna - wspominała.
Jak opowiedziała, jej syn zachorował nagle na wirusowe zapalenie mózgu. - Z minuty na minutę stanęłam w takiej sytuacji, gdzie cztery dni lekarze właściwie nie mogli mi powiedzieć, czy to dziecko w ogóle się wybudzi, czy przeżyje - wyjawiła. Na szczęście chłopiec wyzdrowiał.
Co to wydarzenie zmieniło w jej życiu? - Głupio to może zabrzmi, ale pomogło to w całym rozstaniu z Michałem. Tę sytuację poprzedziło nasze rozejście, dosłownie miesiąc, więc to była taka lawina - przyznała.
- Okazało się, że w obliczu życia bliskiej osoby, to w ogóle takie problemy, jak rozejścia, to nie są problemy. Tak się dzieje, że czasami ludzie są ze sobą, rozstają się z różnych przyczyn. Natomiast Michał też dał mi dużo wsparcia w tym trudnym momencie i do tego szpitala jeździł i pomagał. Ten nasz mocny konflikt się rozmył - powiedziała w rozmowie z Jagielskim.
Spodobał Wam się najnowszy odcinek "Tok Szoł"?