Tokio 2020. Gigantyczna afera wokół polskich pływaków. Sportowcy wydali oświadczenie
Gigantyczna afera i kompromitacja wokół polskich pływaków na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Przez błędy proceduralne popełnione przez Polski Związek Pływacki część zawodników nie będzie mogła wystąpić na zawodach w Japonii. Oburzeni sportowcy wydali oświadczenie i zaapelowali o natychmiastowe podanie się do dymisji prezesa i całego zarządu. Kossakowska, Tchórz, Piszczorowicz i reszta wychodzą z cienia i nie zamierzają dłużej milczeć. Sprawę skomentowała też Otylia Jędrzejczak.
Niesłychane wieści płyną z Tokio na zaledwie niecały tydzień przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich. Światowa Federacja Pływacka podjęła decyzję, wedle której szóstka pływaków z Polski nie będzie mogła wystartować na turnieju. To wszystko na skutek błędów proceduralnych przy zgłoszeniach sportowców.
Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Paulina Peda, Mateusz Chowaniec, Jan Kozakiewicz i Jakub Kraska na chwilę przed olimpiadą zostali poinformowani, że nie zaprezentują się światowej publice na zawodach w Japonii.
Ostatecznie udało się dokonać trzech zmian. W Tokio wystąpią Peda, Kozakiewicz i Kraska. Natomiast do Polski wrócą Dominika Kossakowska, Jan Hołub, Bartosz Piszczorowicz i troje zawodników z pierwotnie wykluczonej szóstki.
Wkrótce Paweł Słomiński i Polski Związek Pływacki mają udzielić szerszych wyjaśnień w całej tej sprawie.
Jednymi z pokrzywdzonych całą sytuacją jest Alicja Tchórz, Dominika Kossakowska i Bartosz Piszczorowicz. Pływacy od dawna przygotowywali się do występu w Tokio, a teraz, nie ze swojej winy, nie będą mogli wystąpić na igrzyskach.
Sportowcy opublikowali oświadczenie w imieniu swoim i reszty polskich pływaków. Pismo skierowane jest do Słomińskiego, prezesa Polskiego Związku Pływackiego.
Dodano, że zawiedzeni zawodnicy wracający z Tokio do Polski są "w fatalnych nastrojach i ze zszarganymi nerwami". Wytknięto też PZP, że pływacy przed samymi igrzyskami mieli trenować "w tragicznych warunkach".
W piśmie można również wyczytać, że w obecnej chwili dla polskich pływaków mało ważne jest, kto konkretnie zawinił. Nikomu to nie pomoże ani nie przywróci szans na występ na igrzyskach.
Na koniec zaapelowano do prezesa i zarządu PZP o natychmiastowe podanie się do dymisji. Pod pismem podpisało się 22 zawodników.
Aferę postanowiła skomentować najbardziej utytułowana polska pływaczka i wielokrotna reprezentantka Polski w pływaniu na igrzyskach olimpijskich, Otylia Jędrzejczak.
Pływaczka zastanawia się, jak po takim ciosie pozbierają się polscy zawodnicy. I w jaki sposób zmotywują się do dalszej pracy. Przecież "odebrano im marzenia i start w najważniejszej imprezie", a "część z nich przygotowywała się za własne pieniądze".
Toyota nieobecna na igrzyskach w Tokio! Dlaczego?
Wzrost liczby zakażeń koronawirusem w Tokio
Maciej Musiał chwali się kolegą. Będzie reprezentował Polskę w Tokio!