Tola Szlagowska z Blog27 powraca z nową płytą. Padły ostre słowa o Polakach: "Bardzo dużo ludzi kłamie i kradnie"
Tola Szlagowska (29 l.), niegdyś znana z zespołu Blog27, od lat bezskutecznie próbuje wrócić na polski rynek muzyczny. Ostatnio zajęła się promowaniem nowego albumu, jednak podczas wywiadu na temat swojej twórczości, powiedziała kilka gorzkich słów za dużo. Jej zdaniem problem tkwi nie we jej talencie, a w Polsce. Przesadziła?
Tola Szlagowska jest obecna w polskim show-biznesie od kiedy miała 14 lat. Nastoletnia gwiazdka wraz z koleżanką Alą Boratyn tworzyły zespół Blog27, który na początku lat 2000 zrobił zawrotną karierę nie tylko w kraju, ale i próbował swoich sił za granicą. Swojego czasu Ala i Tola podróżowały wraz z zespołem Tokio Hotel i występowały przed popisami niemieckiej grupy.
Po trzech latach intensywnego życia w trasie nastolatki podjęły decyzję o rozwiązaniu zespołu i jak to zwykle bywa - ze średnim skutkiem próbowały prowadzić swoje kariery solo. Tola Szlagowska dzieliła swoje życie między Warszawą, a Los Angeles, gdzie rzekomo odpowiednie osoby miały dostrzec w niej wielki muzyczny talent. Artystka długo zapowiadała swój wokalny powrót do kraju, jednak nie udało jej się powtórzyć sukcesu Blog27.
Teraz Tola wydała nową płytę, w związku z czym udzieliła szczerego wywiadu dla tygodnika "Wprost". Okazuje się, że artystka ma bardzo złe zdanie o Polakach i to w kraju upatruje swoich problemów z rozwojem kariery artystycznej.
"Myślę, że w Polsce jest taka, przynajmniej dla mnie, ja to tak odbieram, dołująca energia i niska wibracja i bardzo dużo ludzi kłamie i kradnie. (...) Bycie w Polsce jest dla mnie skazywaniem się na to, żeby być do końca nieszczęśliwą i trochę sfrustrowaną. Być może gdzie indziej też będę sfrustrowana, to nie jest tak, że są miejsca idealne, ale tutaj jest wyjątkowo źle. Ja po prostu już nie mogę tu wytrzymać. (...) W Polsce nikt mnie nie chce. To takie typowo polskie - dowodziła piosenkarka.
Tola nie obawia się ostrych słów krytyki na temat rodzimego show-biznesu. Gwiazda stwierdziła nawet, że zrobienie kariery w Polsce wcale nie jest trudne, jednak nie liczy się talent czy ciężka praca, co bardzo jej przeszkadza.
"Wydaje mi się, że w kraju, jakim jest Polska, trzeba być artystyczną prostytutką i nie czuć obciachu, reklamując kabanosy albo hamburgery z sieciówkowego baru. (...) Wyszła teraz moja płyta, nad którą pracowały wybitne osoby" - stwierdziła skromnie.
Z relacji piosenkarki wynika, że bardzo cieszy się, że przed laty podjęła decyzję o wyjeździe do USA. Przypomnijmy, że Tola pracowała w Los Angeles jako opiekunka do dzieci i w tym samym czasie uczyła się w szkole. Zawiedziona ojczyzną artystka wie, że nie chce żyć w Polsce i planuje swoje życie na zachodzie.
"Nie wiem, co tam będzie, ale wiem, że jak wyjeżdżam za granicę - czy to jest Hiszpania, Portugalia, Francja - po prostu jest inna energia, inna wibracja i mam właśnie o tyle komfortową sytuację, że mogę tworzyć z dowolnego miejsca i pewnie się skończy tak, że pojadę do Stanów i tam będę tworzyć. Ale dom chcę budować gdzieś w Europie, ale nie w Polsce" - podsumowała.
Zobacz też: