Tom Hanks przeżywa dramat. Jego syn nie daje znaku życia!
Tom Hanks (59 l.) nie potwierdził informacji o tym, że jego syn Chet (25 l.) zaginął, ale amerykańska prasa nie ma co do tego wątpliwości. Podobno z chłopakiem nie ma kontaktu już od miesiąca, a ślad urywa się w „kalifornijskiej stolicy metamfetaminy”.
Słynny aktor przeżywa ostatnio bardzo trudne chwile.
Od ponad miesiąca drży o los swojego syna, który nie daje znaku życia.
"Minął miesiąc bez kontaktu z Chetem - bez choć jednego telefonu do jego rodziny lub przyjaciół. To tak, jakby zniknął z powierzchni Ziemi" - mówi informator magazynu "Star".
Policja nie chce udzielać informacji w tej sprawie, ale w mediach pojawiły się już pierwsze przecieki.
Okazuje się, że służby mają wstępne informacje na temat pobytu syna aktora.
Podobno jego telefon komórkowy został namierzony na pustyniach Barstow. Według amerykańskiej prasy jest to "kalifornijska stolica metamfetaminy".
Może to niepokoić tym bardziej, że syn Hanksa od 16. roku życia zmaga się z uzależnieniem od narkotyków.
Kilka miesięcy temu za pośrednictwem portalu społecznościowego obiecał, że uda się na odwyk.
Dziennikarze zwracają jednak uwagę na inny wpis chłopaka na Instagramie.
Niedługo przed zniknięciem opublikował on pewnego rodzaju apel do swoich fanów i przyjaciół. Poinformował w nim, że przez jakiś czas nie będzie aktywny w sieci, ale z pewnością wróci.
To nasunęło podejrzenia, że Chet wcale nie zaginął, a świadomie nie chce nawiązać kontaktu z bliskimi.
Dla rodziny i przyjaciół 25-latka taka wersja wydarzeń wydaje się jednak nieprawdopodobna i nie wierzą, by nie odezwał się on do nich przez tak długi czas.
Nadzieję w ich serca wlała dziewczyna Cheta, która niedawno opublikowała swoje zdjęcie, na którym pozuje w towarzystwie chłopaka.
Okazało się jednak, że jest ono tylko wspomnieniem z jednego z dawnych wspólnych spotkań i w dalszym ciągu nie wiadomo, co dzieje się z synem Hanksa i Rity Wilson.