Tomasz Dedek usłyszał wstrząsającą diagnozę. Zaczęło się całkiem niewinnie
Znany przede wszystkim z roli Jędruli w serialu Polsatu "Rodzina zastępcza" Tomasz Dedek kilka lat temu zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Aktor zachorował na raka prostaty. Nowotwór był złośliwy, a jego stan bardzo poważny. Wszystko zaczęło się dość niewinnie.
Tomasz Dedek to znany aktor filmowy i teatralny. Jego kariera trwa już 40 lat. Jednak największą sławę i rozpoznawalność przyniosła 66-latkowi rola Jędruli Kossonia w kultowym serialu Polsatu "Rodzina zastępcza".
Nie wszyscy wiedzą, że kilka lat temu aktor poważnie zachorował. Zaczęło się całkiem niewinnie. Dedek skarżył się na ból biodra. Lekarz zlecił rezonans magnetyczny, który wskazał przyczynę dolegliwości - przerost prostaty. Po wykonaniu biopsji, dowiedział się, że jest to bardzo złośliwy nowotwór. O trudnych chwilach popularny Jędrula opowiedział w "Dzień dobry TVN".
"W skali do 10 punktów miałem 9, a to była sytuacja zagrażająca życiu. Trafiłem na wspaniałego lekarza i podjęliśmy decyzję o operacji" -wyznał aktor.
Operacja okazała się jedynie początkiem długiej drogi do pełnego wyzdrowienia. Dedek przeszedł chemioterapię, radioterapię i leczenie hormonalne.
Lekarstwem dla aktora okazała się praca. Gdy tylko usłyszał diagnozę poinformował dyrektora teatru, że mimo choroby nie planuje dłuższych nieobecności. Potrafił nawet uciec ze szpitala, by zagrać w spektaklu.
"Gramy spektakl, Tomek przyjechał i mówi – patrzcie przez okno, czy nie ma policji, bo uciekłem ze szpitala. (...) Zagrał przedstawienie i natychmiast z powrotem jechał do szpitala" - wspomina aktor Rafał Rutkowski.
Chociaż życie Tomasza Dedka było zagrożone, aktor starał się funkcjonować normalnie. Nawet w trakcie chemioterapii występował w teatrze i pojawiał się na planie serialu "Diagnoza". Koledzy z pracy długo nie wiedzieli o jego chorobie. Aktor przyznał się dopiero wtedy, gdy okazało się, że ma szansę wyzdrowieć.
Zobacz też:
Marianna Schreiber zarzuca kłamstwo znanemu aktorowi. "Nigdy nie było kontaktu z mojej strony"
Dramat Hanny Lis. Po wypadku musiała zrezygnować z jednego