Tomasz Kammel atakuje tabloid i pana Ząbka za Rogalską!
Jeden z tabloidów zarzucił Telewizji Polskiej, że urządziła sfingowany cyrk dla swoich widzów z Marzeną Rogalską, panem Ząbkiem i gwoździem w roli głównej. Tomek Kammel w teatralnej przemowie postanowił wziąć w obronę stację.
Prezenter na Facebooku opublikował filmik, na którym atakuje dziennikarzy gazety za "stek bzdur". Twierdzi, że wypadek wydarzył się naprawdę i Marzenia Rogalska faktycznie trafiła do szpitala, gdzie zajął się nią "najlepszy chirurg ręki w kraju".
"Co było w waszych głowach, gdy to pisaliście i może wspominaliście, że przecież robicie z 'Pytaniem na śniadanie' wspólne akcje, macie patronat nad naszymi przedsięwzięciami, wasi dziennikarze siadają w kąciku prasowym i również z Marzeną robią 'Czerwony dywan'. Co wyście wtedy mieli w głowach?" - pyta Kammel.
Dostaje się również panu Ząbkowi, który dotąd nie chciał wypowiadać się na temat cyrku w śniadaniówce, tłumacząc, że nie może zdradzać zbyt wiele informacji. Kammel straszy go, że życie w końcu zemści się na nim i "wystawi bolesny rachunek".
"Kochany, bardzo wielu ludzi robiło i robi karierę na cudzej krzywdzie. Problem tylko w tym, że jak się człowiek przyjrzy całej sprawie, to życie zawsze wystawia za to bolesny rachunek. I pamiętaj o tym. Po prostu o tym pamiętaj. A ja będę pamiętał naszą ostatnią rozmowę telefoniczną, kiedy zadzwoniłem do ciebie, żeby ci powiedzieć: nie martw się, przeczekaj i nie rób głupot. Nie przejmuj się tym hejtem. A ty mi powiedziałeś wtedy, że ty wiesz, że teraz masz swoje pięć minut. Wszyscy jesteście z tej samej parafii" - konkluduje Kammel.
Po jego komentarzu pan Ząbek "przerwał milczenie" i zapewnił na Facebooku, że "akcja nie była w żaden sposób ustawiona".
"Chciałbym sprostować pewne pomówienia i nawiązać do wydarzenia, które stało się w sobotni poranek w 'Pytaniu na Śniadanie'" - pisze.
"Umieściliśmy od razu po - filmik razem z Panią Marzeną Rogalską, na którym wyjaśniliśmy zaistniałą sytuację i szczerze przeprosiłem Panią Marzenę za to (nadal podtrzymuję to, że jest mi bardzo przykro). Absolutnie nie chcę zaszkodzić wizerunkowi Pani Marzeny Rogalskiej ani TVP 2. Niestety nagranie z programu zaczęło żyć własnym życiem - z czym nie miałem nic wspólnego. Wysnute teorie na temat sztuczki nie są powiązane ze mną ani nie nakręcałem szumu wokół sobotniego wydarzenia, ani nie zamierzałem się na tym wzbogacić w żaden sposób. Tym postem chciałbym wygłosić swoje ostateczne oświadczenie - tak, sztuczka nie wyszła, akcja nie była w żaden sposób ustawiona i to nie był fake.
Marcin Połoniewicz".
To jednak nie koniec sprawy. Telewizja Polska żąda od Ząbka "przeprosin w prasie i internecie za nieprofesjonalne zachowanie, które naraziło na szwank wizerunek TVP SA oraz Marzenę Rogalską na cierpienie fizyczne i psychiczne, a także za późniejsze wypowiedzi sugerujące, że wypadek polegający na uszkodzeniu ręki nie miał miejsca".
Iluzjonista na przeprosiny ma siedem dni.