Tomasz Kammel nie boi się o posadę w TVP? Niewiarygodne, na co przeznaczył bajońskie sumy
Tomasz Kammel (52 l.) nie ma powodów do obaw o swoją posadę? Wiele na to wskazuje. Jak zauważył jeden z portali, dziennikarz "wozi się" po mieście z zegarkiem, za którego wartość niejedna rodzina mogłaby uwić sobie przyjemne gniazdko. Oto szczegóły.
Tomasz Kammel widocznie lubi luksusy. Mężczyzna zdecydował się na zakup drogiego zegarka od luksusowej marki: Patek Philippe. Prezenter TVP musiał zapłacić za niego blisko pół miliona złotych. Jak podał "Super Express", tak drogi zegarek sprawia, że prezenter musi... chować go pod bluzą, gdy opuszcza dom.
Mimo to widocznie zakup był wart takiego poświęcenia. Wszystko dlatego, że zegarek należy do linii Aquanaut. Kupić go można jedynie na aukcjach, nie jest dostępny w tradycyjnej sprzedaży. Rarytas w internecie można znaleźć w cenie od 300 do 700 tysięcy złotych.
Warto zauważyć, że już jesienią pisaliśmy o niebotycznych zarobkach Tomasza Kammela, którego okrzyknięto mianem najdroższej gwiazdy TVP.
Prezenter karierę rozpoczął w TVP już w 1997 roku i choć miał po drodze dwie przerwy od stacji, w większości pozostał wierny Telewizji Polskiej aż do dzisiaj. 52-latek zasłynął z prowadzenia najważniejszych formatów dla stacji, czyli "Pytanie na śniadanie" oraz "The Voice of Poland". W takiej sytuacji nie dziwią niemałe zarobki, którymi Tomasz Kammel cieszy się na co dzień.
W 2020 roku media podawały, że dziennikarz zarabiał miesięcznie 37 tysięcy brutto. Co ważne, Kammel oprócz stałej wypłaty otrzymuje także jednorazowe sumy za prowadzenie imprez. Prezenter za jeden event w TVP zgarnia nawet do 30 tysięcy złotych.
Kammel cieszy się popularniścią również poza granicami. W 2020 roku poleciał do Chigaco, gdzie poprowadził tam imprezę polonijną jednej z instytucji finansowych.
Prezenter w trakcie delegacji do USA miał zarobić w 30 min aż 40 tysięcy złotych. Oprócz tego podróżował i spał za darmo. Swoimi zarobkami w delegacji Tomasz Kammel przebił nawet ówczesnego prezesa stacji TVP - Jacka Kurskiego, który zarabiał miesięcznie prawie 35 tysięcy brutto.
W tej sytuacji nie dziwi, jak wygląda apartament Tomasza Kammela. Jest ozdobiony reprodukcjami Andy'ego Warhola, w tym słynnym portretem Marilyn Monroe. W salonie znajdują się również designerskie fotele. To prawdziwie luksusowe lokum.
Jednym z ważnych elementów apartamentu jest domowa siłownia, wyposażona w przyrządy do treningu. Tomasz Kammel regularnie publikuje na swoich profilach społecznościowych zdjęcia i filmy z treningów.
Do tego jego cztery ściany są... sterowane głosem. Jak pisał na Instagramie: "Całe moje mieszkanie sterowane jest głosem. Całe biurowe życie mam w telefonie. Telefon bywa nawet studiem dźwiękowym".
Czytaj też:
Wielki smutek w "Pytaniu na śniadanie". Uwielbiana prezenterka przekazała smutne wieści
Żenujące żartowanie w "Pytanie na śniadanie". Krzan nie wiedziała, co zrobić
Kammel wielkim przegranym "Tańca z gwiazdami". Odpadł szybko i stracił pracę