Tomasz Karolak może stracić teatr Imka? "Budynek chce przejąć Grażyna Wolszczak"
Tomasz Karolak (49 l.) może stracić swój Teatr Imka przez działania koleżanki po fachu Grażyny Wolszczak.
Aktor poradził sobie z problemami spowodowanymi pandemią koronawirusa i doprowadził do porozumienia w sprawie czynszu ze Związkiem Harcerstwa Polskiego, od którego najmuje budynek.
Może jednak go stracić! Jak donosi "Super Express", "Grażyna Wolszczak zamierza przejąć obiekt".
"Gdy jej teatr Garnizon Sztuki w 2015 r. był bezdomny, po przyjacielsku przyjął go pod swój dach. Teraz dowiedział się, że Grażyna już od grudnia 2019 r. planowała przejęcie IMKI za jego plecami. Jest rozgoryczony" - mówi tabloidowi przyjaciel aktora.
Karolak na razie nie chce komentować sprawy. Podkreśla jedynie, że "ufa w mądrość ZHP".
Publikujemy oświadczenie Teatru Imka dotyczące całej sprawy:
"W czasie, gdy cała teatralna Polska jest dotknięta katastrofalnymi skutkami pandemii koronawirusa, co wymusiło zamknięcie teatrów oraz odcięło twórców teatralnych i artystów od źródła utrzymania, z niedowierzaniem przyjęliśmy informacje, że goszcząca w Teatrze IMKA od 2015 r. Grażyna Wolszczak prowadząca Fundację Garnizon Sztuki, od kilku miesięcy podejmuje starania o przejęcie miejsca naszej działalności artystycznej przy ul. Konopnickiej 6 w Warszawie" - czytamy w oświadczeniu.
"Grażyna Wolszczak znalazła schronienie w Teatrze IMKA w 2015 r., gdy jej fundacja - nie posiadając sceny - szukała miejsca do wystawiania produkowanych przez nią spektakli. Przez pięć lat Grażyna Wolszczak korzystała z naszej gościny, zdobywając także nasze zaufanie.
Tymczasem po premierze ostatniego spektaklu fundacji Grażyny Wolszczak w naszym Teatrze już w grudniu 2019 r. rozpoczęła negocjacje z zarządcą zajmowanej przez Imkę powierzchni teatralnej, celem jej przejęcia dla potrzeb własnej Fundacji i prowadzonej przez nią działalności, skutkiem czego Teatr Imka po 10 latach istnienia na mapie kulturalnej Warszawy pozbawiony zostałby sceny i tym samym możliwości realizacji planów repertuarowych.
O tym fakcie dowiedzieliśmy się teraz, w okresie pandemii, gdy podejmujemy działania o przetrwanie, a właśnie w kwietniu 2020 r. przypada 10-lecie działalności Teatru Imka. W czasie, gdy Grażyna Wolszczak planowała przejęcie naszego miejsca, negocjując z zarządcą budynku umowę najmu, rozpoczęliśmy przygotowania do obchodów jubileuszu, którego główny ciężar został przeniesiony na jesień 2020. Zaplanowano kilka premier, w tym duet aktorski Tomasza Karolaka z Danielem Olbrychskim w sztuce 'Niespodziewany powrót' opartej na motywach szekspirowskiego 'Króla Leara'. Inne mają wyreżyserować Łukasz Kos, Jędrzej Piaskowski, Paweł Świątek.
Pomimo mniejszych i większych trudności finansowych, które dotykały nasz Teatr, Imka zdobyła w tym roku w miejskim konkursie trzyletnią dotację przyznaną przez Biuro Kultury. Jednocześnie Teatr IMKA doszedł do porozumienia z ZHP, zarządcą budynku w którym działa. Plan spłat został wyznaczony do końca 2020 r. i jest sukcesywnie realizowany.
Grażyna Wolszczak, goszcząc na naszej scenie, znała problemy, z jakimi się borykaliśmy, ale też plany jubileuszowe na jesień, miała wiedzę o przyznaniu Imce dotacji, co w żaden sposób nie przeszkodziło jej za naszymi plecami realizować bez poczucia przyzwoitości własne cele, sprowadzające się do wrogiego przejęcia naszej sceny.
Trzeba podkreślić, że Teatr Imka i prowadzona przez Grażynę Wolszczak Fundacja to podmioty konkurencyjne, realizujące zbieżne cele statutowe. Dlatego jej działania związane z siedzibą Teatru IMKA wyczerpują znamiona czynu nieuczciwej konkurencji.
Istotnym elementem gry prowadzonej przez Grażynę Wolszczak był kłamliwy argument wykorzystywany do negocjowania umowy z zarządcą budynku, iż repertuar Teatru IMKA to de facto jej spektakle. Fakty są takie, że na 15 granych w Teatrze IMKA tytułów - Grażyna Wolszczak ma tylko trzy i tylko jeden gromadzi komplet widzów.
Postawa Grażyny Wolszczak już spotkała się z krytyczną oceną współpracujących z nami podmiotów, którzy także utracili zaufanie do niej i nie widzą w niej wiarygodnego partnera do rozmów.
Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na nieetyczną postawę administratora budynku. W tak trudnym czasie, gdy instytucje kultury mogą liczyć na wsparcie, działając na szkodę dobrego imienia Związku Harcerstwa Polskiego, przekazał nam informację o zakończeniu trzyletniej umowy najmu z końcem czerwca dopiero teraz. Na dwa miesiące przed zakończeniem umowy, gdy kraj jest sparaliżowany przez pandemię, Teatr IMKA miałby zniknąć z mapy życia kulturalnego.
Warto podkreślić, że umowy na wynajem były zawsze czasowe. Wynika to z faktu, iż status własności budynku, w którym mieści się nasz Teatr, nie jest uregulowany, a Wynajmujący (ZHP) prowadzi od lat działania prawne zmierzające do zmiany tej niepewnej sytuacji.
Jest jednak nadzieja. Są nią zapowiedziane na 14 kwietnia rozmowy z Naczelnik ZHP Anną Nowodworską. Wierzymy, że odbędą się w duchu wzajemnego poszanowania, w dobrej wierze również zgodnie z systemem zasad obowiązujących w harcerstwie, które mówi: 'Harcerz jest pożyteczny i niesie pomoc bliźnim. Harcerz w każdym widzi bliźniego. Harcerz postępuje po rycersku'.
Utwierdzeni jesteśmy w przekonaniu, że próba wrogiego przejęcia naszej sceny, w którą przez dekadę zainwestowaliśmy również wiele milionów złotych, nie spotka się w kierownictwie ZHP, które świeci moralnym przykładem dla tysięcy młodych ludzi, z przychylnych przyjęciem. A dokonana przez zarządcę budynku ocena sytuacji, oparta na kłamliwej narracji Pani Wolszczak, zostanie ostatecznie zrewidowana, co pozwoli uchronić mozolnie wypracowywany przez nas dorobku i artystyczną markę".
Napisaliśmy do Grażyny Wolszczak z prośbą o komentarz do całej sprawy, czekamy na odpowiedź.