Tomasz Karolak zrobi niemal wszystko, by ocalić swój teatr! Dla siebie i swoich dzieci!
Tomasz Karolak (44 l.) stworzył teatr, by kiedyś córka i syn związali z nim swoją przyszłość. Teraz robi wszystko, by go ocalić.
Założenie rodziny nigdy nie było celem w jego życiu.
Jednak gdy Tomasz Karolak został ojcem Leny (8 l.) i Leona (2,5 l.), zmienił podejście do wielu spraw.
Poczuł, że dzieci nadają jego życiu właściwy sens.
- Rodzina może być wszechświatem, który jest fascynujący każdego dnia dla mnie, człowieka, który wiecznie podróżował i grał. To jest niewiarygodne odkrycie - wyznał niedawno publicznie aktor.
Celem wszystkiego, czego teraz się podejmuje, jest zapewnienie dwójce pociech błogiego dzieciństwa. A także zagwarantowanie im beztroskiej przyszłości.
Z tego powodu zainteresował się światem biznesu.
Nie rezygnując z pracy aktora, której zawdzięcza swoją wielką popularność, zaczął również przyswajać sobie trudną sztukę zarabiania i efektywnego zarządzania pieniędzmi.
Największym finansowym projektem okazał się teatr IMKA.
Był to jednak pomysł ryzykowny.
Przez kilka lat, tylko dzięki sponsorom, scena "wychodziła na zero".
W tym roku przyszło załamanie. W sierpniu zdesperowany aktor wydał oświadczenie, że wycofał się główny mecenas i jeśli nie znajdzie się nowy, będzie musiał teatr zamknąć.
Ambicją Karolaka było ocalenie miejsca, w które nie tylko włożył tyle pracy i serca, ale z taką dumą opowiadał o nim dzieciom.
Postawił więc wszystko na jedną kartę i postanowił sprzedać mieszkanie na Mokotowie.
Zamieszkał z Vilolettą Kołakowską (38 l.), mamą Lenki i Leona.
Pieniądze ze sprzedaży pragnie zainwestować w kolejne premiery swojego teatru.
- Nie chcę mówić oficjalnie, żeby nie zapeszać, ale wieści o przyszłości IMKi są raczej optymistyczne - mówi aktor.
Z informacji magazynu "Świat i Ludzie" wynika, że znalazł się również nowy sponsor.
W biznesie Karolak nie jest nowicjuszem. Już w latach 90. prowadził dużą agencję aktorską, która przynosiła spore zyski.
Doświadczenie, jakiego aktor wtedy nabrał, z pewnością przyda się w rozwijaniu nowych, ambitnych planów teatru IMKA.
A gdy nadejdzie właściwy czas, dorobek swego życia z czystym sumieniem będzie mógł przekazać w dobre ręce dwojga swoich dzieci.