Tomasz Komenda został pochowany tydzień temu. Już coś zniknęło z jego grobu
Tomasz Komenda w minionym tygodniu spoczął na cmentarzu we Wrocławiu. Ostatnie pożegnanie mężczyzny, który niesprawiedliwie spędził za kratami sporą część swojego życia, zgromadziło mnóstwo osób pragnących okazać mu pamięć. Na grobie zmarłego 46-latka wciąż piętrzą się stosy wieńców, ale jeden jakże istotny element niespodziewanie zniknął.
Tomasz Komenda doświadczył w swoim życiu niewyobrażalnego cierpienia. Mężczyzna w bardzo młodym wieku został oskarżony, a następnie skazany za straszliwe przestępstwo, którego w rzeczywistości nigdy nie popełnił. Jak wspominał po latach, został zmuszony do przyznania się do winy. Sąd skazał go na 25 lat pozbawienia wolności. Dzięki pomocy rodziny oraz prawników, po 18 latach wyszedł z więzienia. Niestety poza celą nie czekały na niego dobre wieści.
Czas spędzony z dala od rodziny zmienił Tomasza Komendę. Pomiędzy nim, a bliskimi dochodziło do spięć, a ostatecznie ich drogi się rozeszły. Komenda wywalczył co prawda wielomilionowe odszkodowanie od państwa polskiego, ale nie przyniosło mu ono szczęścia.
"Żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tego, co straciłem. Czy to 12, czy 18 mln zł, to tylko moneta. Moich lat nikt już nie wróci..." - mówił z goryczą w programie Uwaga TVN.
21 lutego 2024 roku media obiegła wiadomość o śmierci Tomasza Komendy. Dwa lata po wykryciu u niego nowotworu płuc, mężczyzna przegrał walkę z chorobą. Przed tygodniem odbył się jego pogrzeb. Komenda spoczął na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu. Redakcja "Super Expressu" postanowiła sprawdzić, jak 7 dni od pochówku wygląda jego mogiła. Ten widok może zaskoczyć.
Jak donoszą reporterzy "Super Expressu", pomimo upływu tygodnia kwiaty na grobie Tomasza Komendy nadal są w bardzo dobrym stanie. Wieńce sprawiają wrażenie świeżych, a kwiaty nie straciły intensywnych kolorów. Zaszła jednak jedna istotna zmiana. Z mogiły zniknęła pamiątkowa fotografia z podobizną zmarłego.
"Jest jednak jedna rzecz — a właściwie jej brak — która przykuwa szczególną uwagę. Najbliżej krzyża znajduje się wieniec od mamy, taty i braci ze wzruszającym napisem na szarfie: »Najdroższemu Synowi, Bratu Tomkowi - Mama Tata i Bracia«. Jeszcze kilka dni po pogrzebie znajdowało się na nim zdjęcie Tomasza Komendy. Teraz już go nie ma" - donosi "Super Express".
Można przypuszczać, że rodzina Tomasza Komendy zdecydowała się zabrać jego portret z powrotem do domu i tam umieścić go w odpowiednim miejscu. W końcu marcowa pogoda bywa kapryśna, a deszcz mógłby zniszczyć pamiątkę.
Grób Tomasza Komendy jest zadbany. Regularnie pojawiają się na nim nowe znicze. Często odwiedzają go nie tylko krewni, ale również osoby postronne, które poruszyła przejmująca historia zmarłego.
Zobacz też:
Tak wygląda grób Tomasza Komendy kilka dni po pogrzebie. Wręcz tonie w kwiatach
Ujawnili treść ostatniego pożegnania Tomasza Komendy. Takie przesłanie po sobie pozostawił
Tomasz Komenda spoczął na wieki na wrocławskim cmentarzu. Rodzina zadbała o poruszającą oprawę