Tomasz Lis atakuje syna Wildsteina! "Ma arogancję ojca"
Wpis Davida Wildsteina wywołał w internecie burzę. Do jego słów postanowił odnieść się sam Tomasz Lis!
Syn Bronisława Wildsteina postanowił iść w ślady ojca i też został dziennikarzem.
Mężczyzna nie boi się głosić śmiałych sądów i już dał się poznać jako zacięty wróg lewicy i TVN!
Kilka dni temu David napisał, co sądzi o nowej grupie powstałej w odpowiedzi na pierwszy tydzień rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Znakiem rozpoznawczym "Komitetu Obrony Demokracji" zostały oporniki, które kiedyś były symbolem sprzeciwu wobec władz komunistycznych.
Teraz mają wyrażać opór przeciwko coraz śmielszym poczynaniom Jarosława Kaczyńskiego.
W programie "Tak jest" Andrzej Morozowski wręczył taki opornik Ryszardowi Kaliszowi, aby ten wpiął go sobie do klapy.
"Właśnie zobaczyłem w Tvn jak Morozowski, śliski, zawsze robiący dobrze swoim mocodawcom konformista i 'dziennikarz' na posyłki, wręcza Kaliszowi opornik, symbol walki z komunistycznym zniewoleniem... w imię 'obrony demokracji' przed PiSem.
Tak, wręcza go tłustemu konformiście, który większość swojego życia spędził na robieniu dobrze komunie i gnębieniu tych, co z niesprawiedliwością PRL-u walczyli...
To jest już dno dna... publiczne tarzanie się w gównie byłoby bardziej estetyczne... Błagam, kuźwa, ogarnijcie się, bo się porzygam" - napisał syn Wildsteina na Facebooku.
Wpis chłopaka postanowił skomentować Tomasz Lis, który stanął w obronie dawnego kolegi z TVN.
"Młody Wildstein nazywa Morozowskiego śliskim dziennikarzem na posyłki.
Młody W. ma arogancję ojca, ale niestety nie ma jego inteligencji. A Morozowskiemu może buty wyczyścić "- napisał na Twitterze Tomek.