Tomasz Lis dwa lata temu był bliski śmierci. Niebywałe, jak dziś wygląda jego życie!
Tomasz Lis (55 l.) cały czas boleśnie odczuwa skutki udaru, który przeszedł dwa lata temu. Na szczęście teraz wszystko idzie ku dobremu...
Koszmar Tomasza Lisa zaczął się w 2019 roku. Popularny dziennikarz trafił do szpitala w Olsztynie.
Jego stan był na tyle poważny, że wylądował na oddziale intensywnej terapii, gdzie lekarze toczyli walkę o jego życie.
Rokowanie nie były najlepsze, ale na szczęście nie doszło do najgorszego. Dzięki rehabilitacji zaczął wracać do zdrowia, choć nadal miał problemy z mową i chodzeniem.
Skutki udaru Tomek odczuwa jednak do teraz. Na najnowszych nagraniach widać, że część jego twarzy jest nieruchoma, co wpływa na jego sposób mówienia.
Lis jednak się nie poddaje i każdego dnia stara się żyć normalnie. Nie stroni także od sportu, który kocha.
"Jak mawiano w Ludowych Zespołach Sportowych - sportowcy wiejscy na start! Wiosna- zaczynamy sezon" - napisał podekscytowany Tomek.
"Super Express" potwierdza, że w Lisem jest już zdecydowanie lepiej.
"Tomasz Lis czuje się już dobrze, a ciężkie przejścia nie zniechęciły go do realizowania swoich pasji i dbania o zdrowie. Fanom, których zdruzgotała wiadomość o udarze, z pewnością serce się kraja, że ich ulubieniec wrócił do formy" - czytamy w tabloidzie.