Tomasz Lis kpi z wiary Andrzeja Dudy. Nazywa go "strażnikiem biskupiego baldachimu"!
Tomasz Lis (49 l.) znany jest ze swojego negatywnego podejścia do partii Jarosława Kaczyńskiego oraz wyboru Andrzeja Dudy (43 l.) na prezydenta kraju. Dziennikarz nie ustaje w atakach i po raz kolejny ostro wypowiada się na temat Dudy.
Redaktor naczelny "Newsweeka" wywołał burzę w sieci swoim artykułem w piśmie.
Tradycyjnie Lis ostro atakuje PiS i nie szczędzi przykrych słów pod adresem prezydenta-elekta, Andrzeja Dudy.
Nie podoba mu się, że ten manifestuje swoją religijność i pobożność.
Według niego robi to zbyt demonstracyjnie i bezceremonialnie.
"Czyni to w sposób, który nigdy by nie przyszedł do głowy ani prezydentowi Wałęsie, ani prezydentowi Komorowskiemu, ani prezydentowi Kaczyńskiemu, ludziom wierzącym, ale bez ostentacji" - wyrokuje dziennikarz.
Wyśmiewa się też z tego, że jakiś czas temu Andrzej Duda podniósł hostię podczas mszy świętej.
Wówczas gdy opłatek spadł na ziemię, prezydent-elekt uklęknął, wziął go do rąk i oddał arcybiskupowi Kazimierzowi Nyczowi.
Lis w ironicznym komentarzu stwierdza, że za taki gest Dudzie "należą się zniżka i urlop".
Nawiązał też do niegdysiejszej wypowiedzi polityka, w której nazwał on Bronisława Komorowskiego "strażnikiem żyrandola".
"Cały naród życzy elektowi jak najlepiej, ale na razie zdaje się on najwyżej strażnikiem biskupiego baldachimu" - kpi Lis.
Zgadzacie się z nim, czy może ewidentnie przekracza on już wszelkie granice?