Tomasz Lis nigdy wcześniej o tym nie mówił! Zaskakujące, co robił w przeszłości!
Tomasz Lis (54 l.) nie zawsze był wpływowym dziennikarzem. Dopiero ostatnio dowiedzieliśmy się, jak w przeszłości zarabiał na życie...
Tomasza Lisa można cenić lub też niespecjalnie zgadzać się z jego poglądami, ale nie sposób mu odmówić ugruntowanej pozycji w polskim dziennikarstwie.
Przez lata miał styczność z większością polskich stacji telewizyjnych. Po zmianie rządów musiał pożegnać się z TVP, gdzie prowadził własny program.
Dziś jest redaktorem naczelnym jednego z tygodników opinii. Z powodów zdrowotnych w ostatnich miesiącach było go jednak zdecydowanie mniej w mediach.
Na szczęście najgorsze już za nim i Tomasz znów jest coraz bardziej aktywny zawodowo.
Równie aktywny bywa na swoim Twitterze, gdzie niemal codziennie zamieszcza kolejne wpisy i wdaje się w dyskusje z innymi użytkownikami.
To tam zamieścił swoje pierwsze zdjęcie ze szpitala po przebytym udarze. Teraz z kolei zdradził, jak zarabiał w przeszłości.
O tym mało kto wiedział...
Tomasz Lis w swoim wpisie wspominał osiemnastą rocznicę wynegocjowania przez rząd Leszka Millera wejścia Polski do Unii Europejskiej w Kopenhadze.
Przy okazji dodał też osobiste wspomnienia z tamtego okresu. Tego chyba mało kto się spodziewał.
Tomek wyjawił, że przed laty pracował nielegalnie zagranicą, a do tego zdarzyło mu się spać na dworcu!
"18 lat temu L.Miller i jego ludzie wynegocjowali w Kopenhadze wejście Polski do UE. A ja z dumą relacjonowałem to w specjalnym wydaniu Faktów stojąc 600 metrów od dworca, na którym 5 lat wcześniej spałem wracając autostopem z pracy na czarno w Norwegii" - wspominał dziennikarz.
Spodziewaliście się tego po nim?