Tomasz Lis odchodzi z "Newsweeka". Żegna go Manuela Gretkowska i pisze o "łajnie głupoty"
Tomasz Lis (56 l.) odchodzi z "Newsweeka" po dziesięciu latach pełnienia funkcji redaktora naczelnego. Manuela Gretkowska w mediach społecznościowych żegna kolegę: "Miejmy nadzieję, że nadejdą lata odgruzowania demokracji z łajna głupoty".
24 maja wydawca tygodnika "Newsweek" poinformował, że Tomasz Lis przestaje pełnić funkcję redaktora naczelnego i odchodzi z firmy "w trybie natychmiastowym".
W lakonicznym oświadczeniu dziennikarz podziękował współpracownikom i zapewnił, że "Newsweek jest w doskonałych rękach i ma przed sobą świetną przyszłość". Jego miejsce w fotelu naczelnego zajął dotychczasowy wicenaczelny Dariusz Ćwiklak.
Nieznane są powody tak nagłego odejścia Tomasza Lisa. Nieoficjalnie mówi się, że dziennikarz od dawna nosił się z decyzją o odejściu. Wielu podkreśla, że tygodnik pod jego wodzą był wyrazisty, bezkonkurencyjny i odważnie punktował władzę.
W mediach społecznościowych Tomasza Lisa pożegnało wielu kolegów po fachu. Swój wpis opublikowała także pisarka Manuela Gretkowska, która regularnie publikuje w "Newsweeku" felietony.
Przytoczyła ostatniego wstępniaka Lisa, w którym dziennikarz pisał o tzw. "wolnych mediach", które jego zdaniem nie przyczynią się do przegrania przez PiS nadchodzących wyborów. Jeśli tak się stanie to "mimo mediów niż dzięki mediom".
Dalej skupiła się na pożegnaniu kolegi i - jak napisała - "najbardziej znienawidzonego przez PiS dziennikarza". Wyraziła nadzieję, że nadejdą lata, kiedy demokracja będzie miała możliwość "odgruzowania się z łajna głupoty".
Zobacz też:
Gretkowska masakruje Lewandowskiego. "Złotą piłkę zeszmacić"