Tomasz Lis pokazał zdjęcie ze szpitala. Smutny widok
Tomasz Lis (53 l.) opublikował na Twitterze zdjęcie ze szpitalnego łóżka i życzenia bożonarodzeniowe.
"Wszystkim Wesołych Świat. Życzę Wam, żebyście zawsze byli nad, a nie po wozem, a będąc 'pod' pamiętali, że to część życia i że zwykle, z czasem, można się wygrzebać" - napisał.
Na życzenia odpowiedzieli zaprzyjaźnieni dziennikarze, politycy oraz żona Hania:
"Mistrzem selfie to ty nie jesteś, influencerki z ciebie nie będzie. Zaręczam, że w realu wygląda duuuuuużo lepiej" - napisała Hanna Lis.
"Tomku, siły, zdrowia i mocnego ducha do walki! Oby to niedomaganie szybko minęło i nigdy się nie powtórzyło. Wiele osób będzie z Tobą duchem w te święta" - napisał Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".
"Tomku, zdrowia i siły! Bardzo wiele osób ściska za Ciebie kciuki i Ci kibicuje" - dodał Tomasz Sekielski.
"Trzymam kciuki! Wracaj szybko. I świętuj mimo wszystko" - odpowiedziała Katarzyna Kolenda-Zaleska.
"Panie Tomaszu. Wszystko będzie dobrze" - skomentowała psycholog Dorota Zawadzka.
Dziennikarz na oddział intensywnej terapii olsztyńskiego szpitala trafił 11 grudnia. Nieoficjalnie mówiło się o udarze, jednak informacje te nie zostały potwierdzone.
W SMSie odczytanym podczas wręczenia nagród "Newsweeka" im. Teresy Torańskiej Tomasz Lis napisał, że "czasem złowrogi podmuch niespodziewanie i dosłownie zwala z nóg i w kilka sekund demoluje życie". Tak właśnie stało się w jego przypadku. Dziennikarz podziękował również za wsparcie.
"Reakcje na informacje o moich zdrowotnych perypetiach były zdecydowanie ponad nasz internetowo-twitterowy standard, co mnie bardzo ucieszyło. Za wszystkie dobre słowa i ciepłe myśli serdeczne dziękuję".
Tomasz Lis został wypisany już ze szpitala i obecnie odpoczywa w domu.
Do sieci wrzucił pierwsze zdjęcie, które pokazuje, w jak ciężkim był stanie. Podziękował również lekarzom "za uratowanie życia".