Tomasz Lis przezornie pożegnał się z widzami! Nie zabrakło wzruszeń!
Tomasz Lis (49 l.) podziękował widzom za osiem lat wspólnie spędzonych przed telewizorami w poniedziałkowe wieczory...
Dziennikarz zdaje sobie sprawę, że jego dni w TVP są już policzone.
Prezes TVP Janusz Daszczyński poinformował, że nie przedłuży z nim umowy licząc zapewne, że to uchroni jego samego od zwolnienia przez nowe władze.
Oficjalnie program Tomka ma być emitowany do końca stycznia, ale Lis postanowił pożegnać się z widzami już teraz, gdyż chyba przeczuwa, że kolejne odcinki nie są już takie pewne.
"Zgodnie z planem ostatni odcinek programu ma być nadany za trzy tygodnie. Oby tak było, ale ponieważ może być inaczej, pewne rzeczy chcę powiedzieć już dziś.
Po pierwsze - za te osiem lat serdecznie dziękuję państwu - widzom. W ostatnich miesiąch ten program oglada 2,1 mln widzów.
W tym paśmie antenowym od początku pokonujemy całą konkurencję" - zaczął swoją przemowę Tomek.
Później postanowił zdementować wszystkie oszczerstwa, które zarzucali mu prawicowi politycy i konserwatywne media.
W przeciwieństwie do nich podał dane, które dowodziły, że jego program od lat cieszy się ogromną popularnością i zarabia dla TVP ogromne kwoty!
"Wbrew kolportowanym kłamstwom na ten program nie przeznaczono ani złotówki z abonamentu. Wręcz przeciwnie. Program zarobił dla TVP grubo ponad 100 milionów" - wyjaśniał.
Dodał także, że politycy PiS-u zawsze byli do tego programu zapraszani i nigdy żaden nie poskarżył się, że był tu źle potraktowany.
"Bojkot programu przez PiS trwa od trzech lat. Trudno jednak nie przychodzić do programu i mieć pretensje, że się w nim nie jest, a program jest nieobiektywny" - puentował dziennikarz.
Przezornie postanowił pożegnać się z milionami swoich sympatyków.
"Gdybyśmy się mieli już tu nie widzieć, choć może się zobaczmy za tydzień, tak czy owak - wszystkiego dobrego, kłaniam się" - podsumował wyraźnie wzruszony Tomek.