Tomasz Lis przyznał się, ile miał udarów. Pokazał zdjęcia z pierwszych treningów
Tomasz Lis opublikował na Twitterze zdjęcie ze swojego pierwszego biegu po udarze. Dziennikarz i były naczelny "Newsweeka" nie ukrywa, że miał poważne problemy zdrowotne po tym, jak przeszedł udar. Teraz internauci dowiedzieli się, ile tych udarów było.
Tomasz Lis to dziennikarz, który karierę zaczynał w Telewizji Polskiej, gdzie był sprawozdawcą parlamentarnym, a potem korespondentem w USA. W 1997 roku przeszedł do stacji TVN i był twórcą programu informacyjnego „TVN Fakty". Później postawił na dziennikarstwo prasowe. Był związany m.in. z dziennikiem "Polska The Times" i "Gazetą Wyborczą" oraz krótko kierował tygodnikiem "Wprost". Od 2012 roku pracował jako redaktor naczelny tygodnika "Newsweek Polska", z którym rozstał się w 2022 roku w atmosferze skandalu.
Tomasz Lis poza dziennikarstwem znany był ze swojej pasji do biegów. W 2008 roku dziennikarz zainteresował się bieganiem. Powód był dość banalny. Lis chciał po prostu... schudnąć. Pewnego dnia po obejrzeniu filmu z wakacyjnych wojaży zauważył:
"Jak ja wyglądam. Jak hipopotam na etapie rozmyślań o hipopotamowym OFE. I zacząłem biegać, żeby zrzucić kilka z jakichś 20 kg nadwagi. (...) Za pierwszym razem przebiegłem całe 2 kilometry i stanąłem. Definitywnie. Ani kroku więcej przebiec nie mogłem. Wracałem na piechotę" - mówił dla portalu 4run.pl.
Lis przebiegł kilka maratonów, w tym tak prestiżowe, jak w Paryżu i Nowym Jorku. Biegał między innymi w Atenach, Londynie czy Bostonie.
Po przejściu rozległego udaru mózgu w 2019 roku Lis miał poważne problemy z poruszaniem się. Wystąpiły u niego również zaburzenia mowy i szczękościsk. Szybko wrócić do ogólnej sprawności, dzięki żmudnej rehabilitacji. Dziennikarzowi jednak sprawność jako taka nie wystarczyła. Chciał wrócić do swojej pasji. Choć lekarze nie dawali mu szans, to stanął na bieżni i zaczął od krótkiego truchtu. Tak dzisiaj wspomina te pierwsze kroki.