Tomasz Lis relaksuje się na wakacjach. Pracuje nad "barkami i bicepsami"
Choć mogłoby się wydawać, że Tomasz Lis (56 l.) jest zakłopotany aferą, która wybuchła przed jego odejściem z "Newsweeka" - nic bardziej mylnego! Były naczelny popularnego tygodnika opublikował właśnie zdjęcia z wakacji na Pojezierzu Mazurskim. Jak widać, bawi się świetnie. Co nowego napisał na profilu?
Tomasz Lis, najwyraźniej zmęczony aferami i skandalami ze swoim udziałem, postanowił udać się na wakacje. Nie oznacza to jednak, że ma zamiar odpocząć od mediów społecznościowych.
Wręcz przeciwnie - kontrowersyjny dziennikarz coraz intensywniej udziela się na Twitterze.
Niedawno opublikował serię wpisów dotyczących zatrucia Odry. Posty najwyraźniej nie spodobały się dużej części internautów, bowiem pod tekstami pojawiło się wiele krytycznych komentarzy.
Publicysta musiał także zmierzyć się z niepochlebnymi opiniami po tym, jak wyraził swoje wsparcie dla Bogusława Lindy, który z kolei naraził się fanom wypowiadając się negatywnie o współczesnym feminizmie, ruchach równościowych i akcji #MeToo.
Zła passa nie opuszcza Tomasza Lisa od czasu odejścia z redakcji Newsweeka, którą opuścił w atmosferze skandalu.
Przypomnijmy, że dziennikarz - według zeznań współpracowników - miał być "trudny we współpracy". Pojawiły się też oskarżenia o nieprzyjemną atmosferę w redakcji i opowiadane przez naczelnego obraźliwe i seksistowskie żarty.
Publicysta opublikował właśnie na Twitterze dwie nowe fotografie, na których widzimy go siedzącego w kajaku i prężącego bicepsy. Niektórzy obserwujący chwalą byłego naczelnego "Newsweeka" za zachowanie środków bezpieczeństwa. Na fotkach dziennikarz prezentuje się w pełnym zabezpieczeniu - ma na sobie odpowiednią kamizelkę. "Brawo!" - napisał jeden z internautów. Jednak, czy należy "chwalić kogoś za coś, co jest standardem?" - skomentował ktoś inny.
Bezpieczeństwo w wodzie przede wszystkim!
Jakby nie było - widać, że Tomasz Lis bawi się świetnie: "Polska, jak wiadomo, jest światową potęgą w kajakarstwie. Dziś na Krutyni kilka godzin amatorskiej pracy nad barkami i bicepsami" - napisał chwaląc się formą.