Tomasz Oświeciński rozwiódł się przez rolę w "M jak miłość". Teraz żałuje
Tomasz Oświeciński – najpopularniejszy aktor wśród siłaczy i najsłynniejszy siłacz wśród aktorów – kilka lat temu rozstał się z żoną. Okazuje się, że mama jego córki nie mogła znieść, że... całuje się ze swoimi filmowymi i serialowymi partnerkami. Najbardziej oberwało mu się za odważne sceny w "M jak miłość" i przyjaźń z Olgą Szomańską wcielającą się w jego ukochaną. Doszło do tego, że Aleksandra zażądała rozwodu!
Tomasz Oświeciński przez 10 lat wcielał się w Andrzejka Lisieckiego. Gdy pod koniec 2021 roku produkcja "M jak miłość" ogłosiła, że Tomasz żegna się z serialem, fani aktora zachodzili w głowę, dlaczego zdecydowano się uśmiercić uwielbianego bohatera i jego serialową żonę.
Dopiero rok później Oświeciński zdradził, że wcale nie został wyrzucony z "Emki", ale odszedł na własną prośbę.
"Oboje z Olgą Szomańską uznaliśmy, że temat Marzenki i Andrzejka już się wyczerpał. Udało się nam wynegocjować, że zakończymy ten wątek z przytupem (...)" - wyznał w rozmowie ze "Światem seriali". Jego postać już nie powróci.
Udział w "M jak miłość" miał ogromny wpływ nie tylko na karierę Tomasza, ale też na jego życie prywatne. Okazuje się, że serial zniszczył małżeństwo aktora.
"Moja żona nie mogła znieść pocałunków w serialu. Były przez to sprzeczki. Tłumaczyłem jej, że to moja praca, że robię to, co jest w scenariuszu" - wyznał w wywiadzie dla "Grazii".
Żona wprost zapytała Tomasza, jak zareagowałby, gdyby przysłała mu zdjęcie w objęciach kolegi z pracy.
"Jechaliśmy wtedy autem, zahamowałem i mówię: »Wiesz co, to może podbiegnij do tego pana i jego pocałuj?«. »Tego to nie«. »No widzisz, ja też nie wybieram, z kim się będę całował, muszę to robić bez względu na to, czy ta dziewczyna jest fajna, czy nie«. Moja żona nie była zadowolona, że gram w serialu, wolała, żebym siedział w domu, robił coś innego" - opowiadał "Grazii".
"Rozstaliśmy się po 7 latach małżeństwa" - dodał.
Na szczęście Aleksandra nie ograniczała Tomkowi kontaktów z ich córką, którą aktor kocha ponad wszystko. Dla Mai gotów jest na wszystko.
"Gdy pojawiła się na świecie, zmieniłem się, stałem się lepszym człowiekiem" - napisał w mediach społecznościowych.
Tomasz Oświeciński nie kryje, że odkąd jest znany, musi pamiętać, żeby się pilnować, bo paparazzi tylko czekają na jego potknięcie.
"Nie mam problemu, że ludzie proszą mnie o autograf czy wspólne zdjęcie. Bez ludzi przecież nie istnieję" - powiedział "Grazii", a pytany, czy nie przeszkadza mu, że nie jest już anonimowy, odpowiada, że czasami nie jest z tego zadowolony.
"Naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, że wszystko może zostać wykorzystane przeciwko mnie. Muszę unikać takich sytuacji" - stwierdził.
Były gwiazdor "M jak miłość" stara się żyć tak, by córka nie musiała się go wstydzić. Ma swoje za uszami, ale to przeszłość, o której chciałby zapomnieć.
Kiedy na początku 2018 roku media poinformowały, że Tomasz i Aleksandra wrócili do siebie i znów są rodziną, aktor wyznał, że to zasługa ich córki.
"Ona nas ze sobą pogodziła" - powiedział dziennikarzowi "Faktu".
Oświeciński jest wdzięczny Mai, że walczyła o to, by on i jej mama znowu byli razem.
"Mówiła: »Tato, może spróbujecie«. Maja uwielbia mamę i uwielbia mnie, było jej ciężko, robiła wszystko, żebyśmy się spotkali. I tak się zaczęło... Wspólny obiad, potem spacer i powoli się skleiło. Jestem zadowolony, że tak się stało" - opowiadał na łamach "Faktu".
"Wszystko przemyśleliśmy, wyciągnęliśmy wnioski. Doszliśmy do porozumienia" - dodał.
Dziś Tomasz nie gra już w "M jak miłość", ale za to cieszy się miłością kobiety, bez której - o czym przekonał się, gdy ją stracił - nie wyobraża sobie swojego życia.
Źródła:
1. Wywiad z T. Oświecińskim, "Grazia", grudzień 2016.
2. Wywiad z T. Oświecińskim, "Fakt", marzec 2018.
3. Wywiad z T. Oświecińskim, "Świat seriali", lipiec 2022.
4. Materiały własne AIM.
Zobacz też:
Tak zmienił się Tomasz Oświeciński. W zaledwie dwa miesiące przeszedł niewiarygodną metamorfozę