Tomasz Raczek atakuje Sablewską
Krytyk filmowy Tomasz Raczek nie pozostawił na Mai Sablewskiej suchej nitki. Pisze wprost, że jest ona "Nikodemem Dyzmą polskiego show-biznesu".
Na swoim facebookowym profilu Raczek w ostrych słowach wypowiada się na temat Mai Sablewskiej, najnowszej gwieździe show-biznesu:
"Mój główny zarzut wobec Mai-Nikodema Dyzmy: brak wizji! Brak tego, co mieli wielcy menedżerowie gwiazd - klasy, wizji ich kariery, odwagi burzenia schematów, wściekłej obezwładniającej inteligencji i - zarazem - cudownej intuicji. Tu nie chodzi o studia, ani o umiejętność dobierania butów do pończoch i odżywki do włosów. Tu chodzi o coś większego - o wizję, która sprawia, że wielcy menedżerowie gwiazd sami bywali artystami" - pisze krytyk.
Dodaje, że Sablewska przejawia "widoczną gołym okiem niekompetencję", a jej popularność wynika z dysproporcji między umiejętnościami a pozycją.
W komentarzach do wpisu Raczka Mai obrywa się także od... Małgorzaty Kalicińskiej, autorki powieści "Dom nad rozlewiskiem", na podstawie której powstał popularny serial o takim samym tytule.
Kalicińska pisze wprost, że Sablewska nie ma żadnych osiągnięć jako menedżerka. Karierami Edyty Górniak i Dody zajęła się, gdy te były już znane.
"Marina - kim jest Marina? Sama pani Maja mówiła w wywiadzie, że w Polsce nie da się nikogo wylansować z TAKICH programów, bo na lans potrzebne są wieeeeelkie pieniądze. Na lans MS widać wystarczyło" - podsumowuje.