Tomasz Stockinger nie żałuje, że umieścił mamę w domu opieki. To była najlepsza decyzja!
Tomasz Stockinger (60 l.) nie obawia się przyznać, że umieścił swoją mamę w domu opieki. Uważa, że była to najlepsza decyzja ze wszystkich możliwych.
Barbara Barska, mama Tomasza Stockingera, w latach 40. i 50. śpiewała w zespole Siostry Triola.
Nie zrobiła oszałamiającej kariery, ale za to w życiu prywatnym układało się jej całkiem nieźle.
Wiele się zmieniło, gdy zmarł jej ukochany mąż.
Wtedy prowadzenie domu i wszelkie obowiązki z tym związane spadły na nią.
Na początku dobrze sobie ze wszystkim radziła, ale później znacznie opadła z sił.
Wówczas pojawił się pomysł, by oddać ją do domu opieki.
"To było najlepsze rozwiązanie dla mamy po wielu latach samotnego życia. Mama mieszkała sama na drugim piętrze. Kiedyś zwichnęła nogę, ja byłem na występach w Polsce, a siostra za granicą. I co robić? Wtedy zadzwoniłem do syna i sobie poradziliśmy, ale takie sytuacje są trudne" - czytamy zwierzenie jej syna, Tomasza w "Fakcie".
Obecnie jego mama ma 88 lat i podeszły wiek daje o sobie znać.
Ma kłopot z codziennymi czynnościami. Ciężko jej samodzielnie wstać czy umyć się.
W obliczu tego aktor cieszy się, że jego mama może liczyć na fachową pomoc.
"Mama jest tam otoczona troską. Na miejscu są lekarze, są panie, które zrobią pranie czy gotowanie. To jest starsza osoba, dokucza jej ból, ale za to jest sprawna psychicznie i ma świetną pamięć" - mówi.
Dodaje, że stara się odwiedzać ją jak najczęściej.
Uważa, że nie powinno się obawiać oddania starszej osoby do domu starców.
"Na całym świecie problem starości, samotności i opieki nad starszymi jest coraz lepiej rozwiązywany. U nas też się to poprawia. Powstaje wiele prywatnych domów opieki na wysokim poziomie" - ocenia.
Zgadzacie się?