Tomasz Stockinger trzyma kciuki za syna!
Aktor ma nadzieję, że małżeństwo jego syna okaże się szczęśliwsze niż jego związek z mamą Roberta.
To już postanowione i nieodwołalne. 12 września odbędzie się ślub syna Tomasza Stockingera (60 l.) - Roberta. Uroczystość będzie miała miejsce w Sopocie, w rodzinnym mieście jego narzeczonej Patrycji Drozd. - Jestem szczęśliwy, że mój syn wreszcie układa sobie życie - mówi Stockinger. Robert i Patrycja są razem od trzech lat. Poznali się w pracy, bo jego ukochana jest także dziennikarką TVN24 Biznes i Świat. Narzeczeni niecierpliwie odliczają czas do ceremonii.
Dumny ojciec czeka na wnuka
W ten wyjątkowy dzień dojdzie do spotkania rozwiedzionych rodziców Roberta. Od rozwodu, który miał miejsce w 2007 r., unikają ze sobą kontaktu. Ich małżeństwo od początku było dość skomplikowane. Długo starali się o dziecko. Kiedy na świecie pojawił się Robert, to on cementował ich związek. Ale z każdym kolejnym rokiem małżonków łączyło coraz mniej. Pewnego dnia Tomasz zakochał się w aktorce i tancerce Ewie Kuklińskiej. Przez 12 lat dzielił swoje uczucia między dwie kobiety. Żył na emocjonalnej huśtawce, wyprowadzał się od Jolanty do Ewy, by za chwilę znów wrócić pod rodzinny dach. Nie potrafił podjąć ostatecznej decyzji. Długo tkwił z Jolantą w fikcyjnym związku właśnie dla ukochanego syna. Dopiero gdy Robert osiągnął pełnoletność, Tomasz i Jolanta rozwiedli się. Jednak aktor nie wrócił już do Ewy, zamieszkał sam.
Mimo rozstania z żoną i życia z dala od syna, nie zaniedbał z nim kontaktów. Sprawy Roberta wciąż są dla niego priorytetowe, jest dumny z jego osiągnięć. Bardzo polubił też przyszłą synową. - To będzie ważny dzień w moim i jego życiu. Przygotowuję się także do roli dziadka. Bo jak już będzie ślub, to przyjdzie czas, żeby coś zrobić w tym kierunku. Bardzo mocno im kibicuję - powiedział w wywiadzie aktor. I głęboko w to wierzy, że małżeństwo syna okaże się lepsze od jego związku z mamą Roberta.