Reklama
Reklama
Tylko u nas

Tomasz Wędzony zdradza sposób na wygraną. Zwycięzca "Farmy" już wie, co zrobi z widłami [POMPONIK EXCLUSIVE]

​Tomasz Wędzony został zwycięzcą drugiego sezonu "Farmy". Co skłoniło go do wzięcia udziału w show Polsatu i co zrobi z widłami? Tylko czytelnikom Pomponika zdradził swoje marzenie o... MMA

"Farma". Tomasz Wędzony zwycięzcą drugiej edycji

Tomasz Wędzony od początku drugiego sezonu "Farmy" cieszył się największą sympatią widzów. Przedsiębiorca z Żor był niepokonany we wszystkich pojedynkach. Do tego zawsze uśmiechnięty, błyskotliwy i zaradny. Nie bał się żadnych wyzwań. Potrafił znaleźć dobre strony w każdej sytuacji. Był duszą towarzystwa.  Jego pasją jest gotowanie, sporty siłowe i boks. Dlaczego zgłosił się do programu i co zrobi z wygraną? Zwycięzca Farmy zdradził to w rozmowie z Pomponikiem.

Dlaczego Tomasz zgłosił się do "Farmy"?

Synowie Tomasza Wędzonego nie byli na początku zadowoleni z udziału ojca w show. Śmiali się, kiedy usłyszeli, że zgłosił się do programu Polsatu "Farma". Chyba nie wierzyli w możliwości ojca, bo jeden z nich zapytany, czy pochwali się kolegom, że ojciec będzie w telewizji, odparł: "No gdzie? Wstyd...", ale teraz obaj są dumni z Tomasza.

Reklama

Dlaczego Tomasz wysłał swoje zgłoszenie?
"Oglądając wcześniejsze odcinki, chciałem przeżyć tę przygodę. Poznać nowych ludzi i sprawdzić siebie w takich warunkach, bo to jest survival. W moim wieku 46 lat jestem z siebie dumny, że pokonałem młodzików i to sportowców" - mówi dumny Tomasz.

W rozmowie z Pomponikiem tryumfator zdradził, dlaczego udało mu się wygrać.
"Jestem zawzięty, silny, nie poddaję się i mam doświadczenie. Człowiek orkiestra jak to się mówi. Z niejednego pieca chleb jadłem i wiele zawodów wykonywałem. Jestem kreatywny i to wszystko di kupy pomogło mi dotrwać do końca i wygrać tę nagrodę" - wylicza Tomasz.

Tomasz Wędzony nie miał do czynienia wiele ze wsią. Czasem w dzieciństwie odwiedzał dziadków mieszkających na wsi w okolicach Chełma. Jednak zwykle tylko przypatrywał się ich pracy. Dlatego zadanie, jakie przed nim stanęły w "Farmie" były zupełną nowością.

"Farma". Tomasz Wędzony ma jedno marzenie

Tomasz Wędzony nie tylko otrzymał widły, jako trofeum zwycięzcy Farmy, ale też 100 tys. zł. Widły trafią prawdopodobnie na aukcję, a pieniądze tak uzyskane na jakiś szczytny cel. Co do pieniędzy, to Tomasz na razie nie ma pomysłu co z nimi zrobi. Planuje jednak otworzyć nowy biznes związany z gastronomią.

Tomasz Wędzony ma też jedno marzenie. Zawsze interesował go boks. Dzięki popularności, jaką przyniosła m wygrana w "Farmie" liczy na jakieś propozycje od organizatorów walk MMA.Chce jeszcze raz pokazać młodzikom co potrafi.

Zobacz też:

"Farma": Kontrowersyjna uczestniczka odpadła i od razu taka afera. "Jestem ofiarą swoich słów"

"Farma 2". Bliźniacy szczerze o aferach między uczestnikami: "Dram było sporo... Laski się nawalały" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Sanah pokonała Marylę Rodowicz! Tyle młoda gwiazda bierze za koncert

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Farma" | Polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy