Tomasz Wolny musiał pilnie opuścić studio "Pytania na śniadanie". Ogromna wpadka w TVP
Podczas sobotniego wydania programu TVP "Pytanie na śniadanie" doszło do wpadki, która szczególnie rozbawiła Idę Nowakowską. Wszystko przez psa Tomasza Wolnego, którego prezenter często zabiera do studia. Zobaczcie, do jakich scen doszło na antenie TVP.
Tomasz Wolny często zabiera do studia "Pytania na śniadanie" swojego psa Frajdę. Nie inaczej było podczas sobotniego wydania programu śniadaniowego TVP. Tym razem jednak nie obyło się bez wpadki. Widzów na antenie TVP przywitali Ida Nowakowska i Tomasz Wolny. Jednym z tematów była rozmowa o psach rasy Siberian Husky i Alaskan Malamute.
Oprócz gościń, którymi były ekspertki od tych ras, w "Pytaniu na śniadanie" pojawiły się też pieski. Kiedy mówić zaczęła Justyna Wydra, behawiorystka, hodowca psów rasy husky, jeden z jej pupili zaczął wydawać z siebie głośne dźwięki. Okazało się, że jest to reakcja na psa Tomasza Wolnego.
"Frajdę poprosimy, żeby wyszła?" - zareagował szybko Tomasz Wolny.
"Może niech pójdzie na spacerek" — odpowiedziała gościni.
Wolny musiał więc opuścić studio TVP. "Pokażę jej super miejsce i zaraz wrócę" - powiedział prezenter.
To jednak nie koniec. Po tych scenach jeden z obecnych w studiu psów postanowił poczęstować się rogalem świętomarcińskim. Co szczególnie rozbawiło Idę Nowakowską.
"Też chce świętować!" — zauważyła prowadząca "Pytanie na śniadanie".
Zobacz też:
Cichopek faktycznie zostawia Kurzajewskiego. Oficjalnie wiadomo, co się za tym kryje
Ledwie Iza Krzan szykowała się do ślubu, a tu gruchnęły takie pilne wieści
Wielkie poruszenie po materiale w "Dzień dobry TVN". Widzowie oburzeni