Tomasz Wolny przekazał wieści w środku nocy. Był przy niej do końca
Tomasz Wolny po pożegnaniu się z pracą w "Pytaniu na śniadanie" na jakiś czas zniknął z mediów. Teraz jednak wrócił do fanów z bardzo smutną informacją, którą pilnie przekazał w środku nocy. "To zdjęcie zrobiłem kilka dni temu. To był ostatni dzień..." - zaczął swój poruszający wpis dziennikarz.
Tomasz Wolny w ostatnich latach robił dużą karierę w Telewizji Polskiej, gdzie prowadził m.in. "Pytanie na śniadanie", gdzie partnerowała Ida Nowakowska.
Po 15 października wszystko się jednak zmieniło i ostatecznie z pracą pożegnali się wszyscy dotychczasowi prowadzący śniadaniówki.
Sam Wolny wziął dłuższy urlop nieco wcześniej i wyjechał z Polski w egzotyczną podróż. Jakiś czas temu wrócił do kraju, ale już nie na Woronicza.
Nieco miej aktywny zaczął być także na Instagramie. Teraz wiadomo, że jednym z powodów były bardzo trudne chwile w życiu prywatnym.
Jak w środową noc przekazał w social mediach, przyszło mu się żegnać z bardzo bliską osobą - Zofią "Sosenką" Czekalską, z którą bardzo się zżył w ostatnich latach. Zdruzgotany dziennikarz zamieścił poruszający wpis, w którym wspomina tę wyjątkową postać.
"To zdjęcie zrobiłem kilka dni temu. To był ostatni dzień, zanim straciliśmy z Sosenką kontakt. Mówiłem Jej wtedy o o ludziach (...), dla których stała się tak wyjątkowa, o planach jakie mieliśmy, o nadchodzących imieninach, urodzinach, (...) Uśmiechnęła się i uścisnęła mi dłoń… Lubiła powtarzać: 'Tomciu, Zosi się nie uprosi' ;) Miałem przywilej być przy Niej codziennie. Dzisiaj miałem zaszczyt być do samego końca…" - wyznał Tomasz.
Jak wspomina, "Sosenka" była postacią wyjątkową, ale po śmierci członków rodziny została całkiem sama. Na szczęście mogła liczyć na dziennikarza:
Wcześniej byli ci, których kochała najbardziej i ponad wszystko. Wspaniała rodzina, która przytuliła mnie jak pani Zosia: „Jak wnusia;)” Byłem ostatni.
Jak zawsze usiadłem przy łóżku na szpitalnym taborecie, chwyciłem jej dłoń, (...) Pani Zosieńka powoli przymknęła powieki i odeszła…" - wyjawił przejmująco Tomasz Wolny, dodając że nie może opanować łez:
"I choć ryczę w głos jak wielu z Was… płyną ciężkie łzy i nie wyobrażam sobie jutra bez Niej…"
"Więcej dziś nie dam rady… Moja, nasza Sosenko… Kocham…" - dodał na koniec.
Zobacz też:
Do domu Nowakowskiej pilnie wezwano pomoc. Noc spędziła z synkiem na klatce schodowej
Monika Richardson pierze stare brudy TVP. Wygarnęła wszystko Kurskiemu i Nowakowskiej
Wpadka Nowakowskiej w "Pytaniu na śniadanie" przeszła do historii. Wolny nie mógł się powstrzymać