Tomasz Wygoda szczerze opisał swoje relacje z Iwoną Pavlović. Można się zdziwić
Tomasz Wygoda szybko zyskał popularność wśród widzów Polsatu. Jako juror z "Tańca z gwiazdami" słynie zarówno z serdecznego podejścia do tancerzy i gwiazd, jak i umiejętności fachowego oraz trafnego spojrzenia na taneczne układy. Co wyznał o pracy na planie show? Jakie jest jego zdanie o Iwonie Pavlović? Czemu z początku odmówił współpracy nad programem? Oto odpowiedzi, których udzielił w ostatnim wywiadzie.
Tomasz Wygoda wyznał, że praca w "Tańcu z gwiazdami" to ogromna odpowiedzialność, ale ponieważ wszystkim jurorom i uczestnikom zależy na efektach - jednocześnie i wielka przyjemność.
"To jest taka pozytywna mobilizacja. Nam po prostu zależy. Ja rozumiem tancerzy doskonale, niejednokrotnie byłem, zdarza mi się być na scenie, kiedy nawet jak coś robimy po raz kolejny, powtarzamy coś, nad czym pracowaliśmy długo, to przychodzi moment, gdy mogę czuć się gorzej, słabiej. "Czy ja wykonam to tak, jakbym chciał?". Więc ten stres jest zawsze (...) Każdy sobie radzi z tym, jak umie. (...) Wszystkim nam zależy i każdemu by się chciało powiedzieć "Trzymaj się" (...)" - wyjaśnił podczas obszernego wywiadu dla Świata Gwiazd.
Tomasz Wygoda podkreślił, że każdy z jurorów jest nieco inny, więc zwracają uwagę na różne rzeczy. W tańcach są w stanie odkryć przeróżne emocje, dzięki czemu tancerze czują się zaopiekowani.
Tomasz Wygoda powiedział nawet, co myśli o Iwonie Pavlović. Choć z początku nieco obawiał się autorytetu jurorki, z czasem zaczęli się dogadywać, a nawet uzupełniać.
"Nie znaliśmy się wcześniej, ale też ten telewizyjny autorytet na mnie spływał. Brałem pod uwagę, czy się zgadzamy, czy nie. Dziś już się poznaliśmy po dwóch edycjach na tyle, że możemy sobie pozwolić na różnice zdań, szukanie różnych takich większych szczegółowych rzeczy na które patrzymy odmiennie. To bardzo dobrze. (...) Był czas, na samym początku, kiedy mi sprawiało satysfakcję, gdy Iwona się ze mną zgadzała" - mówił.
Juror nie zapomniał pochwalić jurorki i zdradzić, co jest dla niego najważniejsze podczas oceniania uczestników.
"[przyp. red. Iwona] jest bardzo precyzyjna. (...) Ja takiej wiedzy, jeśli chodzi o taniec towarzyski, nie mam, ale ja z kolei patrzę z mojego punktu widzenia, by ciało (...) było jak najpewniejsze, pokazało różne kolory, było otwarte na przepływ energetyczny. (...) Staram się kierować, uczyć i zwracać uwagę, by znaleźć jak najwięcej wymiarów w ciele. Jeśli się uda, to jest super" - zapewniał.
Co ciekawe, Tomasz już w przeszłości otrzymał ofertę pracy na planie "Tańca z gwiazdami". Niestety, przez inne obowiązki nie mógł podjąć tak poważnej decyzji.
"Miałem propozycję przed paru laty, ale byłem wtedy bardzo zajęty. Część mnie bardzo chciała, ale druga część nie wiedziała, jak to wszystko pogodzić. (...) Powtórzyła się sytuacja rok temu, to był chyba grudzień. Byłem w takim okresie, że byłem dość swobodny. Ucieszyłem się, bo miałem w pamięci moje wcześniejsze zastanawianie się, sprzed 5 lat. (...) Wiedziałem, że to jest inny czas" - wyjaśnił, że poczuł się gotowy do nowej roli i dziś jest bardzo szczęśliwy, że nareszcie udało się pogodzić sprawy prywatne i zawodowe.
Czytaj też:
Zachwycił w pierwszym odcinku "Tańca z gwiazdami". Za jego sukcesem stoi partnerka
Nieznana przeszłość jurora TzG. Wygoda ujawnił prawdę o swoich początkach