Tomaszewska nastraszona przez znajome. U gwiazdy TVP nerwowo przed porodem
Małgorzata Tomaszewska odlicza już dni do porodu. Gwiazda Telewizji Polskiej nie ukrywa, że im bliżej tego przełomowego momentu, tym większy stres ją dopada. Choć ma za sobą już jeden poród, nie potrafi pozbyć się myśli, że w takiej chwili wszystko może się zdarzyć. W ostatnim wywiadzie ujawniła, że pomimo strachu podjęła już ważną decyzję. W wyborze pomogły jej koleżanki, które wiele przeszły. Znamy szczegóły.
Małgorzata Tomaszewska po raz pierwszy została mamą w 2017 roku. Wówczas na świat przyszedł jej synek Enzo, którego ojcem jest Ahmet Seyfi Yigit Tarci. Po rozstaniu z mężczyzną, gwiazda skupiła się na pracy i zaczęła ukrywać informacje związane ze swoim życiem prywatnym.
Wiadomo jednak, że obecnie jest partnerką Roberta, z którym spodziewa się dziewczynki, o czym media dowiedziały się w sierpniu bieżącego roku.
Gwiazda TVP chętnie opowiada jednak o swoich odczuciach tuż przed porodem. W ostatnim wywiadzie przyznała, że chce, by tak jak w przypadku narodzin synka, również ten poród był naturalny, ponieważ dzięki temu będzie mogła dużo szybciej cieszyć się czasem spędzonym z dzieckiem w domowym zaciszu.
"Jestem zwolenniczką naturalnych porodów, zarówno dla dobra dziecka, jak i dla dobra mamy, jeżeli oczywiście jest taka możliwość. Raczej jestem przeciwniczką cesarskich cięć na życzenie. Jeżeli są wskazania, to oczywiście jest to kwestia bezpieczeństwa, ale naprawdę szybciej dochodzi się do siebie i to jest udowodnione" - wyznała w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Tomaszewska, która zrobiła rekonesans wśród koleżanek po cesarskim cięciu, wyjawiła, jakie nieprzyjemności spotykają kobiety, które skorzystały z tej drugiej możliwości.
"Nie chcę być tu brutalna, bo może nie każdy chce tego słuchać, ale poród przez cesarskie cięcie jest jedną z najcięższych operacji brzusznych i trzeba też wziąć to pod uwagę. I później trzeba zajmować się dzieckiem, ale jednocześnie naprawdę trudno dojść do siebie. Przynajmniej też w swoim gronie, wśród swoich koleżanek mam też takie zdanie, że było im trudno" - dodała Tomaszewska.
Małgorzata ma już za sobą jeden poród i wydawać by się mogło, że to doświadczenie nauczyło ją, że tak naprawdę nie ma się czego bać, bo z pomocą specjalistów wszystko się ułoży. Prezenterka jest jednak przekonana, że wystarczy jeden błąd, jedna chwila, by z radosnego wydarzenia, poród przerodził się w prawdziwy koszmar.
"Muszę przyznać, że miałam spokój. I tak sobie myślałam, że przecież już to przeżyłam i wiem, jak będzie. Ale chyba to jest tak, że jak się przebywa w środowisku ciężarnych. I gdzieś tam [pojawiają się - przyp. red.] te myśli. Widzi od razu kobiety ciężarne na ulicy i te tematy nawet Instagram podpowiada. I trochę zaczęłam się stresować faktycznie" - wyjawiła w wywiadzie.
Okazuje się, że na stres prezenterki negatywnie wpływają rozmyślania nad tym, co może pójść nie tak podczas porodu. Brnięcie w te wyobrażenia sprawia, że gwiazda ze strachem patrzy w przyszłość.
"Bo to jest trochę tak, jak kiedy zaczniesz googlować to, że cię boli głowa i nagle okazuje się, że to mogą być jakieś bardzo poważne sprawy. I tak samo jest z porodem. Co może wydarzyć się złego? Oczywiście mam ogromną nadzieję, że to jest taka nadinterpretacja tego, co może się wydarzyć i wcale tak się nie wydarzy, ale no już się stresuję" - podsumowała.
Zobacz też:
Wydało się, dlaczego Tomaszewska ukrywa prawdę o ojcu dziecka. Ma ważny powód
Małgorzata Tomaszewska odmawia pokazania ojca dziecka. Kategoryczne nie
Małgorzata Tomaszewska jest w ciąży. Wyszło na jaw, co dalej z jej pracą w TVP