Tomaszewska stawia na zasady. Nie zamierza rozpieszczać dzieci
Tomaszewska powoli przygotowuje się do narodzin kolejnego dziecka. Prezenterka wyjawiła w niedawnym wywiadzie, czego nauczyło ją doświadczenie z minionych lat, kiedy samodzielnie musiała radzić sobie z opieką nad synkiem Enzo. Okazuje się, że gwiazda nie pochwala bezstresowego wychowania, z którego chętnie korzystają celebryci. Kategorycznie oceniła tę metodę.
Wieloletnia gwiazda TVP Małgorzata Tomaszewska niedawno zaskoczyła wszystkich wyznaniem o tym, że jest w ciąży. Media szybko zainteresowały się tematem i wokół jej życia prywatnego zrobiło się głośno. Po tym, jak prezenterka uporządkowała swoje zawodowe sprawy i zrezygnowała z niektórych angaży w TVP, przyszedł czas na planowanie następnych kroków.
Okazuje się, że Tomaszewska nie zamierza podążać za trendem i bawić się w bezstresowe wychowanie pociechy. Jej zdaniem odrobina dyscypliny nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Chce również przekazać dziecku wiedzę o tym, co jest dobre, a co złe, dlatego zamierza mu od czasu do czasu zwracać uwagę.
"Są pewne rzeczy, których robić mu nie wolno. Jeśli chodzi o sporty, niech robi wszystko, niech się przewraca, niech wstaje i się uczy. Jestem tolerancyjną mamą i jednocześnie taką niechuchającą na dziecko. Nie jestem zwolennikiem modelu wychowania bezstresowego. Nie uważam, że nie można dziecku zwrócić uwagi. Pilnuję i jeżeli jesteśmy gdzieś np. w miejscu publicznym, to pilnuję syna, żeby zachowywał się odpowiednio. Jak są zasady w domu, to ich przestrzegamy. Nie ma ich wielu. W salonie może być tylko jednak jego zabawka. Jak skończył się bawić, ma ją odłożyć. Przestrzegam, żeby nie robił bałaganu" - wyjaśniła gwiazda.
Małgorzata Tomaszewska niedługo zostanie mamą po raz drugi. Gwiazda TVP po pierwszej ciąży i opiece nad synkiem Enzo, którego wychowywała samotnie, wie już, czego się spodziewać i ze spokojem podchodzi do tematu macierzyństwa. Zdołała już zakorzenić w sobie dobre nawyki, których nauczyła się, gdy pierwszy raz zetknęła się z rodzicielstwem.
"Właściwie jedna, najważniejsza rzecz, której się nauczyłam to, żeby się dziecka nie bać. Ja się na początku bałam. Bałam się kąpania, przewijania. Jako młoda mama pierwszego dziecka po prostu przesadzałam. Bałam się, że każde dotkniecie, może od razu skończyć się źle, a życie pokazało, że absolutnie tak nie jest. Trzeba z śmiałością i pewnością siebie zająć się dzieckiem. Drugie czego się nauczyłam to, to żeby nie do końca słuchać tego, co dzieje się wokół siebie, bo matka ma swoje własne serce. Matka wie najlepiej" - oceniła prezenterka. Wówczas skupiła się na tym, by unikać rad z internetu, ponieważ wie, że te często mijają się z prawdą.
Zobacz też: