"Top of the Top Sopot Festiwal" wywołał falę rozczarowania. W internecie aż szumi: "Totalna klapa"
Miało być światowo i z rozmachem, a wyszło jak zawsze. "Top of the Top Sopot Festival" w mediach społecznościowych jest uważany za "totalną klapę" i porażkę. Najwięcej nieprzychylnych komentarzy otrzymały prezenterki imprezy z Małgorzatą Rozenek na czele. Było aż tak źle? Komentarze internautów nie pozostawiają złudzeń.
Za nami "Top of the Top Sopot Festiwal", lecz zamiast zachwytów nad realizacją i doborem gwiazd, internauci skupili się na... hejtowaniu imprezy. Nie wiadomo, od czego zacząć, bo narzekania dotyczą od nagłośnienia i stylizacji gwiazd, aż po niepoprawną polszczyznę i fałszowanie gwiazd na scenie. Pierwszego dnia wystąpili m.in. Krzysztof Zalewski, Natalia Przybysz, Margaret, Sylwia Grzeszczak i Sara James. Było aż tak źle?
Pierwszego dnia "Top of the Top Sopot Festival 2023" był prowadzony wyłącznie przez damskie grono. Na scenie zaprezentowały się: Paulina Krupińska, Małgorzata Rozenek-Majdan, Gabi Drzewiecka, Aleksandra Filipek, Anna Senkara i... Julia Wieniawa. Celebrytki robiły wszystko, aby tylko sprostać zadaniu. Niestety, dla internautów to wciąż za mało.
Największa uwaga skupiła się jednak na Małgorzacie Rozenek, która w swojej jasnoniebieskiej sukni odsłoniła swoje szczupłe nóżki, ale przez nadmiar materiału wyglądała, jakby owinęła się w kotarę.
Niestety to tylko część z komentarzy, które widnieją pod oficjalnym profilem festiwalu na Instagramie. Dziewczynom z pewnością nie będzie miło tego czytać:
- "Proszę o powrót starej kadry z moich lat. Kydryński, Suzin, Loska i inni. To była klasa i ta polszczyzna i kultura".
- "Przydałaby się odrobina naturalności, spontaniczności, autentyczności... Te gadki i emocje są tak sztuczne i wymuszone, że z każdą kolejną zapowiedzią zalewa mnie coraz większa fala żenady".
- "Z roku na rok jest coraz gorzej. Piejący Szpak, Kozidrak w złotym baleronie, sztuczne Rozenek i Wieniawa. Co nas jeszcze czeka? Lepiej już było".
- "Żeby prowadzić festiwal to trzeba być charyzmatyczną postacią telewizyjną i mieć lekki żart sytuacyjny, a nie tylko recytować i to sztucznie, niestety sam wygląd to za mało"
- "Festiwal kiczu i żenady".
Większość publiczności czekała na gwiazdę wieczoru, Beatę Kozidrak. Większe sensacje piosenkarka wywołała jednak przed wyjściem na scenę, bo w drodze do hotelu chyba... zapomniała włożyć spodni. Następnie odziana w złoty lateks "królowa" (jedna z trzech, bo jeszcze jest Doda i Maryla Rodowicz) chyba pozazdrościła Madonnie słynnego pocałunku na scenie i... pocałował ją przy wszystkich Michał Szpak.
- "Totalna klapa, nie dało się oglądać, a co dopiero słuchać. Lepiej, gdyby niespodzianka zasiadła na widowni. I ta kreacja raczej nie dla tej Pani" - napisała internautka, odnosząc się do występu Beaty Kozidrak,
- "Dajcie spokój. Śmiech na sali" - dodała inna.
Nie inaczej internauci odnieśli się do występu Michała Szpaka, który wystąpił na scenie z okazji 15-lecia swojej kariery. Niestety
- "15-lecie kariery świętowane karaoke, jednym starym hitem i jednym nieudanym debiutem. To taka niezbyt płodna ta kariera. No ale podobno samozadowolenie to już połowa sukcesu" - napisał anonimowy komentator,
- "Głos super, wygląda super, kariera do ****" - napisał użytkownik,
- "Tego się niestety nie da odzobaczyć" - dodał inny.
Myślicie, że w drugim dniu będzie lepiej? Jeśli nie, to kolejna szansa na zrobienie show będzie dopiero w przyszłym roku...
Zobacz też:
- Rozenek "wróciła" do "Dzień Dobry TVN". Tak przywitał ją Skórzyński i reszta
- Plotki się potwierdziły. Sensacja z Wieniawą w Sopocie. Poruszenie na całą Polskę
- Michał Szpak przyłapany na amorach. Nie do wiary, z kim się całował
- Ludzie patrzyli tylko na Kozidrak. Przemknęła się bez spodni do hotelu