Tori Spelling przekupuje syna cukierkami, by wystąpił w reality-show!
Tori Spelling (40 l.) idzie na całość. W swoim reality show mówi o najintymniejszych sprawach, a na dodatek przekupuje synka, by udzielał się przed kamerami!
Tori Spelling znalazła sobie dość osobliwy sposób, by było o niej głośno.
Zaczęła opowiadać o kłopotach małżeńskich w swoim reality show, ujawniając naprawdę intymne szczegóły.
Zdradziła np., że od dawna nie układało jej się z mężem w sypialni i nigdy nie potrafiła go zaspokoić.
Niedawno zaś wyznała, że Dean zrobił sobie tatuaż z jej imieniem tuż nad penisem.
Okazuje się, że o ile ona i jej mąż ochoczo promują się w swoim programie, o tyle najstarsze z jej dzieci, 7-letni syn Liam, nie chce występować przed kamerami.
"Tori żaliła się niedawno przyjaciołom, że jej syn ma problem z występowaniem przed kamerami i w związku z tym musiała go przekupić" - mówi źródło portalu Radar Online.
Okazuje się, że wystarczyły słodycze i zabawki, by chłopiec posłuchał swojej mamy!
Aktorka po tym incydencie uznała, że to dobry sposób, by wymuszać na swoim dziecku inne obietnice.
Kiedy więc chłopiec zasłaniał się na ulicy przed paparazzi, ona obiecała mu, że dostanie słodycze, jeśli tylko nie zrobi sceny.
Co sądzicie o takich "metodach wychowawczych"?