Tragedia tuż po igrzyskach. Znana kolarka zmarła we wstrząsających okolicznościach
8 dni po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Paryżu media obiegła bardzo smutna wiadomość. Niespodziewanie zmarła 5-krotna uczestniczka olimpiady, Daniela Larreal Chirinos. Kobieta była reprezentantką Wenezueli. Do tragedii doszło w jej apartamencie w Las Vegas. Okoliczności śmierci są wstrząsające.
Wielki smutek i niedowierzanie dopadły świat sportu zaledwie 8 dni po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wczesnym popołudniem dotarła do nas wiadomość o śmierci znanej kolarki torowej. Daniela Larreal Chirinos reprezentowała Wenezuelę na pięciu z ostatnich sześciu olimpiad. Larreal była uznaną postacią w wenezuelskim sporcie. Brała udział w igrzyskach olimpijskich w Barcelonie (1992), Atlancie (1996), Sydney (2000), Atenach (2004) oraz Londynie (2012).
Przez ponad 20 lat dzielnie reprezentowała swój kraj i ścigała się na torze o największe zaszczyty. Była doskonale znana w świecie kolarstwa torowego i na przestrzeni kariery stała się jedną z najbardziej znaczących kobiet w tej dyscyplinie. Niestety już nigdy nie wsiądzie na rower. Zmarła w wieku 50 lat.
Daniela Larreal Chirinos została znaleziona martwa przez funkcjonariuszy, którzy zjawili się w jej mieszkaniu na prośbę współpracowników. Kolarka pracowała w hotelu i obsługa zaniepokoiła się jej przedłużającą się nieobecnością. Kiedy policjanci weszli do lokalu Danieli, okazało się, że jest nieprzytomna. Sportsmenka zmarła ponoć kilka dni wcześniej. Wszystko wskazuje na to, że odeszła w wyniku zakrztuszenia się jedzeniem. Policja nie potwierdziła jednak jeszcze oficjalnie tych doniesień.
ZOBACZ TEŻ:
Smutne wieści ze Stanów Zjednoczonych. Nie żyje legenda telewizji
Podano oficjalne przyczyny śmierci polskiego milionera. Zaplanowano kolejne kroki
Wielki smutek w domu Grażyny Szapołowskiej. Córka przekazała smutne wieści