Tragedia uczestnika "Chłopaków do wzięcia". Znalazł w mieszkaniu ciało ukochanej żony

Do ekipy programu "Chłopaki do wzięcia" dołączył Darek, który doświadczył koszmarnego odkrycia we własnym domu. Stracił bliską osobę, która wydawało się, że nie ma powodu do podjęcia tak drastycznych kroków.

Wszystko zaczęło się od telefonu jego brata. Okazało się, że jego córka ma poważne problemy ze zdrowiem i prosił Darka o pomoc w zawiezieniu jej do szpitala.

"Była sobota, nie chciało mi się wstawać z łóżka, no dramat. I tego dnia, jak na złość dzwoni do mnie brat i mówi: "Dareczku, ratuj, bo mi córka umiera" - zaczyna opowiadać Darek.

"Siedzę sobie i powiedziałem do żony, że dzisiaj ktoś umrze. (...) To odruchowe, mam takie dziwne zdolności. Nieświadomie. Powiedziałem, że umrze ktoś bardzo mi bliski. Żona dopytuje się, kto. Miała takie dziwne wypłoszone oczy. Ja mówię, że ktoś bardzo mi bliski, ale nie wiem kto" - wyznał mężczyzna.

Wtedy żona poradziła mu, aby jechał i ratował dziewczynkę, bo faktycznie może jej się coś stać.

Darek pojechał z bratem i jego dzieckiem do kliniki, wykonali badania, a następnie wrócili do domu. Niestety, wtedy czekała na Darka przykra wiadomość, choć na początku jej nawet nie zauważył.

"Wchodzę do mieszkania i patrzę, że moje kochanie się nie odzywa. Patrzę, że stoi w łazience, ale ma wyłączone światło. Mówię jej "skarbie, znowu masz depresję? Zapal światełko, co tak siedzisz po ciemku?". Ale ona stoi w tej łazience i drzwi są uchylone" - opowiada Darek.

Mężczyzna postanowił wejść do łazienki. Chciał pocieszyć żonę, przytulając ją, lecz ona się nie odzywała. To wtedy zauważył, że coś jest nie w porządku.

"Ja do góry patrzę, a ona wisi na pasku. Pobiegłem do kuchni, złapałem nóż i szybko uciąłem pasek. Ona spadła, złapałem ją, wyciągnąłem na korytarz i zacząłem reanimować. Zaraz zacząłem panikować, dzwonić po karetkę. Wziąłem na głośnomówiący, cały czas reanimowałem, ale się zorientowałem, że ona była jakaś zimna" - opowiadał dalej Darek, a w jego oczach pojawiły się łzy.

Dariusz rozchwianym głosem mówił, że skoro nic nie może dla niej więcej zrobić, to chociaż spełni jej ostatnie życzenie - kremację po śmierci.

"Po śmierci żony całą noc i dzień przepłakałem, bo ona powiedziała mi kiedyś, że jak umrze, to mam ją spalić. Nie mogłem się z tym pogodzić. Ale rano stwierdziłem, że skoro nic nie mogę już dla niej zrobić, to spełnię jej ostatnią wolę".

Fani formatu "Chłopaki do wzięcia" pod filmem na Facebooku dodali mu wiele słów otuchy, ale większość zdecydowanie współczuła koszmarnych przeżyć. 

"Chyba najnormalniejszy chłopak ze wszystkich w tym programie, przeżył bardzo śmierć żony, trzymam kciuki i mam nadzieję, że szczęście jeszcze uśmiechnie się do niego".

"Strasznie współczuję takich strasznych doświadczeń. Nikt na pewno nie chciałby być na miejscu tego Pana. Oby w przyszłości szczęście się do niego uśmiechnęło".

"Szkoda mi gościa... Mam nadzieję, że znajdzie kogoś, kto będzie jak opatrunek na tą głęboką ranę. Powodzenia".

"Wspaniały mężczyzna. Serce pęka. Depresja to choroba XXI wieku... nie ma leku i nie ma powodu".

Jeśli czujesz, że znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się o pomoc do dyżurujących psychologów i specjalistów. Sprawdź poniższe telefony zaufania i wsparcia:

• Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży:  116 111
• Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
• Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
• Wsparcie dla osób po stracie bliskich będących w żałobie: 800 108 108
• Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123 
• pokonackryzys.pl