Tragedia w rodzinie Roberta de Niro. Dopiero co aktor cieszył się narodzinami dziecka
Wnuk Roberta De Niro, Leandro, zmarł w wieku 19 lat. Jego matka Drea, adoptowana córka hollywoodzkiego gwiazdora, zamieściła łamiący serce wpis w sieci i pożegnała „pięknego, słodkiego anioła”.
Robert de Niro (79 l.) dopiero co cieszył się narodzinami siódmego dziecka. Niestety rodzinę gwiazdora dotknęła tragedia. Wnuk znanego z takich produkcji jak "Taksówkarz" zmarł w wieku zaledwie 19 lat.
Leandro de Niro Rodriguez był synem adoptowanej córki De Niro, Dreny i artysty Carlosa Mare. Matka chłopca złożyła hołd zmarłemu synowi w szczerym poście na Instagramie w poniedziałek.
Nie ujawniła przyczyny śmierci, ale podzieliła się zdjęciem swojego syna i wzruszającym podpisem, w którym oświadczyła: "Chciałabym, żeby tylko miłość mogła cię uratować".
"Mój piękny, słodki aniołku. Kochałam cię nie do opisania słowami od chwili, gdy poczułam cię w brzuchu. Byłeś moją radością, moim sercem i wszystkim, co kiedykolwiek było czyste i prawdziwe w moim życiu. Chciałabym być teraz z tobą. Chciałabym być z Tobą. Nie wiem, jak żyć bez ciebie, ale spróbuję iść dalej i szerzyć miłość i światło, które tak bardzo dałaś mi odczuć, zostając twoją mamą" - napisała Drena.
Leandro de Niro Rodriguez miał szanse na karierę aktorską. Chciał pójść w ślady swojej matki i dziadka. Już grał małe role. Wystąpił między innymi w filmach "Narodziny gwiazdy" i "Kabaret Maxime" z 2018 roku oraz w "Kolekcji" z 2005 roku.
Zobacz też:
Robert De Niro miał wypadek na planie najnowszego filmu
Julian Sands nie żyje. Szczątki aktora znaleziono w górach