Trojanowska pokonała depresję?
Izabela Trojanowska zapewnia, że uporała się z problemami psychicznymi, jakie pojawiły się, gdy rozpadało się jej małżeństwo. "Minął rok, zanim się pozbierałam" - przyznała w wywiadzie dla brukowca.
Izabela Trojanowska ma wizerunek osoby odrobinę niezrównoważonej. Prasa rozpisywała się o jej załamaniach nerwowych i problemie z alkoholem. Od dłuższego czasu 54-letnia aktorka zapewnia więc w wywiadach, że wróciła już do równowagi psychicznej.
"Znów jestem szczęśliwa. Mam mnóstwo koncertów, zaproszeń na gale, imprezy i oczywiście gram w Klanie" - mówiła rok temu "Super Expressowi".
Teraz, w rozmowie z "Faktem", pani Iza zdradziła, że pokonała depresję dopiero, gdy postanowiła wrócić do śpiewania (niedługo ukaże się jej płyta nagrana z zespołem Mafia).
"Teraz śmiało mogę powiedzieć, tak jak w mojej najnowszej piosence, cudownie zaaranżowanej przez kierownika muzycznego zespołu Tomasza Josepha Bracichowicza - Życia zawsze mało" - Trojanowska tryska entuzjazmem.
Nieoceniona okazała się także pomoc córki Roksany i przyjaciół. "Kiedy po ponad 25 latach małżeństwa, w które zainwestowałam wszystkie swoje uczucia, okazało się ono martwe, coś we mnie pękło..." - mówi aktorka. Potrzebowała roku, by się pozbierać.
Mamy nadzieję, że to rzeczywiście koniec jej problemów.
Zobacz również: