Trumna księżnej Diany jest pusta? Gdzie podziało się ciało "Królowej ludzkich serc"
Śmierć księżnej Diany do dzisiaj owiana jest tajemnicą. Co jakiś czas na jaw wychodzą nowe fakty, zeznania naocznych świadków, czy nieznane dotąd szczegóły. Od tragicznego wypadku minie w sierpniu 24 lata.
Księżna Diana zginęła 31 sierpnia 1997 roku w tunelu Pont de l'Alma w Paryżu. Z oficjalnych doniesień wiemy, że doszło do wypadku samochodowego. Jednak wciąż mnożą się teorie, które podważają wersję policji. Duże zamieszanie wywołała wypowiedź jednego z fotoreporterów obecnych na miejscu tragedii tuż po samym zderzeniu.
"Wszyscy mówią, że to był tragiczny wypadek, ale tej nocy przydarzyło się wiele dziwnych rzeczy i nie jestem jedynym, który brał w nich udział. Myślę, że nigdy nie dotrzemy do samego dna tej historii. Nie jestem też przekonany, że jej synowie znają prawdę. Ktoś mógł opowiedzieć im historię, która niekoniecznie miała cokolwiek wspólnego z prawdą" powiedział Darryn Lyons w rozmowie z Australian Daily Telegraph.
Z zeznań świadków wiemy, że tuż po wypadku księżna była przytomna i miała mieć jedynie powierzchowne obrażenia. "Wyglądała jak anioł i miała tylko małe rozcięcie na czole" - napisał w książce "Mr Paparazzi" Daryn Lyons. Lekarz, który jako pierwszy dotarł na miejsce wypadku, powiedział policji, że Diana miała problemy z oddychaniem, płakała z bólu i powtarzała, że bardzo cierpi, potem straciła przytomność.
W dniu swojej śmierci Diana miała zaledwie 36 lat. Jej pogrzeb i publiczne nabożeństwo odbyły się w Opactwie Westminsterskim i przyciągnęły miliony ludzi. Wszyscy chcieli oddać hołd ukochanej księżnej.
Lady Di spoczęła w grobowcu na wyspie Althrop, znajdującej się na terenie posiadłości Spencerów. To tam odbyła się prywatna ceremonia pochówku, w której udział wzięła zaledwie garstka członków rodziny. Do dzisiaj jej grób nie jest jednak dostępny dla odwiedzających. To powodowało, że teorie spiskowe latami przybierały na sile.
Początkowe plany zakładały, że spocznie w rodowej kaplicy w pobliżu Great Brington. Jednak rodzina chciała zadbać o możliwie jak największą prywatność, aby jej synowie - Harry i William, mogli spokojnie odwiedzać matkę, bez obaw, że ktoś zakłóci ich spokój. Dlatego też wybrano rodzinną wyspą Althorp. Wybór nie był przypadkowy, to tam księżna spędzała swoje dzieciństwo. Do dzisiaj w pobliżu mieszka brat Diany Charles Spencer.
Monumentalny biały grobowiec otacza 36 drzew, które symbolizują każdy rok życia księżnej. Wokół są kwiaty, które uwielbiała, zasadzone przez rodzinę. Biel róż przeplata się z niebieskim odcieniem niezapominajek i tulipanów.
Miejsce jest prywatne, a wyspa chroniona przed obcymi. Wszystko z powodu obaw, że co roku tysiące osób będzie przybywać do Althorp, żeby odwiedzić grób "Królowej ludzkich serc". Jedynie najbliżsi mają do niego dostęp. Mimo wysiłków rodziny królewskiej, ludzie znaleźli sposób, by oddać hołd Lady Di. W rocznicę jej śmierci na jeziorze Round Oval pojawiają się tłumy, które zostawiają kwiaty.
Serwis Daily Mail zaskoczył wszystkich swoimi ostatnimi doniesieniami. Według niego Diana nie spoczywa w trumnie na wyspie, a w kościele St. Mary w Oxfordzie. Tam pochowany został jej ojciec Edward Spencer.
Miejsce miało zostać zmienione ze względu na obawę, że ktoś może zbeszcześcić zwłoki księżnej. Rodzina chciała także zapewnić Dianie spokój, którego za życia tak bardzo jej brakowało.
***