TVN pozbywa się Wojewódzkiego
Program Kuby Wojewódzkiego od marca znika z niedzielnej ramówki stacji TVN. Został zepchnięty na wtorek, który jest o wiele mniej atrakcyjnym czasem antenowym. Czy to oznacza, że marka "Kuba Wojewódzki" niedługo wyląduje w lamusie?
Sam Kuba (45 l.) przyznaje, że jeśli jego program zostanie jeszcze raz przeniesiony, odejdzie. "Nie jestem chłopcem do wędrowania po ramówce" - mówi w rozmowie z "Dziennikiem". "Umówiliśmy się, że przenosimy program na wtorek. Ale jeżeli Edward [Miszczak, dyrektor programowy TVN - red.] wymyśli, żeby przenieść go na piątek, to ja wtedy wymyślę sobie inną robotę" - zastrzega.
Od jakiegoś czasu spadała liczba widzów programu. Trzecią odsłonę oglądało 2,67 milionów widzów, jak podaje serwis wirtualnemedia.pl. Dla porównania, podczas emisji pierwszej serii przed telewizorami zasiadały prawie 3 miliony ludzi.
Wojewódzki zdaje sobie sprawę, że jego czas powoli się kończy. "Jak przechodziłem do TVN, to powiedziałem Edwardowi Miszczakowi, że my nie pozyskamy dwóch milionów nowych widzów, bo ja jestem facetem, który sprzedał już większość swoich asów" - mówi wprost.
Kubie powoli kończą się pomysły, dlatego częściej niż o jego programach słyszymy o tym, z jakimi dziewczynami jest widywany na warszawskich imprezach. Ostatnio chodzą słuchy, że wrócił do Anny Muchy (28 l.). Pojawili się wspólnie na bankiecie, a na palcu Ani dało się dostrzec pierścionek. Czyżby zaręczynowy? Może Kuba, wraz z widmem przejścia na telewizyjną emeryturę, poczuł wreszcie na plecach oddech starości i zrozumiał, że czas się ustatkować?
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!