Reklama
Reklama

TVN zalicza kolejną wpadkę. Widzowie nie powinni tego zobaczyć. Musieli się tłumaczyć

Wpadka w TVP wprawiła ludzi w osłupienie. Nic dziwnego, skoro dziennikarze w porannym programie "Wstajesz i wiesz" zrobili coś kompletnie niespodziewanego. Widzowie z pewnością nie powinni byli tego zobaczyć... Oto szczegóły.

To stało się przed kamerami. Kolejna wpadka stacji TVN

W znanej stacji doszło do nietypowej wpadki. Justyna Kosela i Radosław Mróz prowadzili poranny program TVN "Wstajesz i wiesz". W studiu pojawił się także ich kolega, dziennikarz Artur Molęda. Prowadzący rozpoczęli pogawędkę i tak się zagadali, że... nie zauważyli wejścia na wizję.

Przerwa reklamowa, a dokładnie jej koniec, bardzo zaskoczył prowadzących. Dalej w najlepsze prowadzili rozmowę, podczas gdy skonsternowani widzowie obserwowali prywatną wymianę słów.

Wpadka TVN-u. Artur Molęda się zreflektował

W pewnym momencie Artur Molęda zauważył, że jest nagrywany, a wszystko, co mówi, stacja emituje na żywo. Starał się zreflektować.

"My tak sobie tutaj gadu-gadu z naszym kolegą..." - wtórowała mu równie zawstydzona dziennikarka.

Reklama

Choć migiem zakończyli "prywatnie spotkanie", niesmak pozostał.

To nie koniec wpadek w TVN. To stało się w "Dzień Dobry TVN"

Jak to w telewizji na żywo bywa, wpadki gonią wpadki. Nie tak dawno podobne zamieszanie nastąpiło w "Dzień Dobry TVN". Znaczny fragment śniadaniówki został poświęcony na promocję programu rozrywkowego "Razem OdNowa". Widzowie TVN-u mogli posłuchać rozmowy z uczestnikami show, a także z jedną z prowadzących.

Joanna Krupa na koniec wypowiedzi zaprosiła zainteresowanych do obejrzenia odcinka, na co od razu z zapowiedzią zwiastuna pośpieszyła Dorota Wellman.

Raczej nie taki był plan, bo Marcin Prokop wtrącił się wówczas z niepewnym pytaniem: "Yyy, a nie żegnamy się jeszcze z gośćmi?".

Prokop miał pecha, bo słowa skierowane do Doroty wyłapał mikrofon.

Kolejną wpadkę zaliczył Bartek Jędrzejczak

Jeszcze inną wpadką, która ostatnio sprawiła, że ludzie serdecznie żartowali sobie ze stacji, była sytuacja, w której znalazł się Bartek Jędrzejak. Odwiedził on dom seniora i z tego miejsca przekazał widzom prognozę pogody. Dziennikarz nie miał trudnego zadania, a jednak nie wszystko poszło po jego myśli.

Kłopot sprawiła mu jedna z rozmówczyń. Bartek Jędrzejak podszedł do seniorki, aby zamienić z nią parę słów. Zapytana, co najbardziej lubi w stacji TVN, odpowiedziała: "Pytanie na śniadanie". Bartek zdębiał, tak samo, jak spora część publiczności. W końcu program wymieniony przez panią to nic innego jak największa konkurencja "Dzień Dobry TVN".

"Gdzie? Jakie "Pytanie na śniadanie", to "Dzień dobry TVN" - wyjaśniał jej zdezorientowany prowadzący.

"Właśnie w "Dzień dobry TVN". Gotowanie, pieczenie - tak udoskonalam swoje braki" - odparła również zdezorientowana pani.

Czytaj też:

Gwiazda TVN myśli o emeryturze. Co dalej z programami, które prowadzi?

Wielkie zmiany w TVN. Co dalej z Faktami?

Diana Rudnik pilnie to ujawniła. "Prowadzę nieustającą walkę o każdą godzinę"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy