TVN24 odwołał zaproszenie Krzysztofowi Stanowskiemu. Za co?
Krzysztof Stanowski miał być jednym z gości emitowanego w TVN24 „Śniadania mistrzów”. I akurat, gdy zdążył pochwalić się otrzymanym zaproszeniem, Marcin Meller odwołał je w imieniu stacji…
Mijający tydzień obfitował w tyle wydarzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji, że aż trudno uwierzyć, że udało nam się szczęśliwie dobrnąć do weekendu… Jednym z wydarzeń tygodnia była tocząca się w mediach społecznościowych pyskówka między Mają Staśko a Krzysztofem Stanowskim.
Zaczęło się od tego, że Maja, aktywistka, krytyczka, publicystka, specjalizująca się z kwestiach równości, tolerancji i praw człowieka, autorka książki „Gwałt polski” pochwaliła się, że otrzymała zaproszenie do prowadzonego przez Stanowskiego programu „Hejt Park”.
Jej satysfakcja była tym większa, że Stanowski wcześniej zapowiedział jej, żeby sobie wybiła z głowy wszelkie pomysły dotyczące zaproszeń z jego strony. I rzeczywiście, nie on je wystosował, tylko jego współpracownica, piłkarka ręczna Iwona Niedźwiedź.
Ledwo Staśko zdążyła pochwalić się zaproszeniem, Stanowski, dziennikarz sportowy, współwłaściciel Kanału Sportowego na YouTube, ostudził jej zapał bezlitosnym wpisem:
Rozczarowana Maja uznała, że to dlatego, że jest kobietą. Stanowski odpowiedział, że znaczenie ma nie jej macica, tylko to, że, w jego opinii, jest nikim. Od słowa do słowa, w dyskusję wtrącił się pisarz Jakub Żulczyk, który z całego serca życzył Stanowskiemu, by zamiast wyżywać się na Mai, starł się z kimś chodzącym w naprawdę ciężkiej wadze. No i wykrakał…
Zawodnikiem wagi ciężkiej okazał się TVN24. Zrobił Stanowskiemu dokładnie to, co on Mai Staśko. Ledwo Krzysztof zdążył pochwalić się otrzymanym od stacji zaproszeniem do „Śniadania mistrzów”, musiał zamieścić sprostowanie:
Rzeczywiście, Stanowski od dwóch miesięcy jest ambasadorem firmy Fuksiarz, jednak trudno uwierzyć, by ekipa „Śniadania mistrzów” nie wiedziała o tym wcześniej.
Myślicie, że to był jedyny powód odwołania zaproszenia?