TVP Info ujawnia fragmenty "Zielonej granicy". Agnieszka Holland będzie wściekła
Choć nowy film Agnieszki Holland nie wszedł jeszcze do polskich kin, już teraz budzi ogromne emocje. Oliwy do ognia dodali także redaktorzy TVP Info, który udostępnili fragmenty "Zielonej granicy" w swoich programach publicystycznych. Komentarze, jakimi je opatrzyli, na pewno nie przypadną do gustu reżyserce.
Najnowszy film Agnieszki Holland "Zielona granica" budzi w naszym kraju ogromne emocje, choć polscy widzowie nie mają jeszcze możliwości obejrzenia filmu w kinie, ponieważ premiera zapowiedziana jest na 22 września.
Na temat dzieła polskiej reżyserki, które zostało wyróżnione Nagrodą Specjalną Jury podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, a także owacją na stojąco od zgromadzonej publiczności, wypowiadają się nie tylko krytycy filmowi, ale także politycy i przedstawiciele show-biznesu.
Do kontrowersji wokół "Zielonej granicy" w rozmowie z Pomponikiem odniosła się Maja Ostaszewska - aktorka grająca jedną z głównych ról w filmie.
"Nieakceptowalne. Żenujące. Bardzo smutne. To pokazuje, jak bardzo upada poziom debaty publicznej. Wydawanie opinii przed zobaczeniem dzieła jest żenujące. Oskarżenia, które padają pod kątem Agnieszki, są nieakceptowalne" - powiedziała naszemu reporterowi.
"Zieloną granicę" krytykują przede wszystkim środowiska związane z ekipą rządzącą - w tym Telewizja Polska. W tym tygodniu nową produkcję Agnieszki Holland omawiano w kilku formatach emitowanych na antenie TVP Info - materiały pojawiły się programach "Fakty czy kłamstwa" i "Plan dnia".
Wojciech Pokora i Wojciech Mucha, którzy prowadzą publicystyczną serię "Demaskatorzy", ocenili, że film przynosi realne szkody, ponieważ manipuluje faktami i jest pełny fałszywych informacji oraz przeinaczeń.
Oliwy do ognia dodaje fakt, że fragmenty "Zielonej granicy", które zostały opublikowane na antenie TVP Info, nie są częścią oficjalnej zapowiedzi produkcji.
Skąd redaktorzy z Woronicza mieli dostęp do nieopublikowanych jeszcze sekwencji filmu? Okazuje się, że udostępnił je tajemniczy informator. Miał to zrobić w "dobrej wierze".
"Fragmenty nagrania pochodziły z wiarygodnego źródła, które chronimy. Osoba ta postanowiła w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec szkalowania straży granicznej poza granicami naszego kraju" - cytuje centrum informacyjne publicznego nadawcy serwis Wirtualne Media.
"Z uwagi na ważny interes społeczny i ochronę dobrego imienia straży granicznej wyemitowano te fragmenty" - czytamy w wyjaśnieniu.
Jak na to zareaguje Agnieszka Holland? Można spodziewać się, że reżyserka nie jest zadowolona z takiego obrotu spraw.
Zobacz też:
Ostaszewska o krytyce filmu "Zielona Granica". "Nieakceptowalne i żenujące"
Agnieszka Holland o sprawie Stuhra: "We Włoszech by to przeszło"