TVP ma dość disco polo. Mają już plan, czym zastąpić takie koncerty
Dyrektor Telewizji Polskiej, Tomasz Sygut, ogłasza, że stacja będzie promować "najlepsze polskie kabarety". Na tegorocznym festiwalu w Opolu pojawią się artyści, którzy od lat nie występowali w TVP, a mniej uwagi będzie poświęcone disco polo.
Po przejęciu władzy w Telewizji Polskiej 19 grudnia 2023 roku, zmieniono formułę koncertu sylwestrowego. Nazwa została skrócona z "Sylwestra Marzeń z Dwójką" na "Sylwestra Marzeń", a na scenie nie pojawiła się znana gwiazda z zagranicy. Koncert śledziło średnio 3,72 mln widzów, mniej niż sylwester w Polsacie (3,92 mln).
"Wydatki na sylwestra z ustalonymi artystami, którzy od lat śpiewają te same piosenki na playbacku, są już przeszłością" - zapowiedział Tomasz Sygut w rozmowie z "Polityką", dyrektor generalny Telewizji Polskiej.
W ostatnich latach TVP organizowała letnie trasy koncertowe z muzyką dance i disco polo, a także cykl "Polskie biesiady" latem. Pokazywała również koncerty "Roztańczony PGE Narodowy". Zdaniem Tomasza Syguta wśród tych projektów "były dobre i złe rzeczy".
"W ostatnich latach ta telewizja była zdominowana przez Zenona Martyniuka, co nie było przypadkowe i oburzało wielu ludzi. To się zmieni. Do TVP powrócą artyści o innej wrażliwości muzycznej" - podkreśla Tomasz Sygut w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Nową odsłonę rozrywki w Telewizji Polskiej ma pokazać tegoroczny festiwal w Opolu. Sygut zapowiada, że impreza odzyska swój blask i znów będzie świętem polskiej piosenki.
"Zobaczymy wielkich artystów, którzy od lat unikali współpracy z TVP. Ten festiwal będzie łączył, a nie dzielił. Chcę, aby TVP organizowała, być może we współpracy z Radiem Trójką, "kameralne koncerty, zarówno znanych, jak i zupełnie nowych artystów i zespołów". - Ale fanów muzyki tanecznej chciałbym uspokoić: jesteście dla nas ważni i na pewno znajdzie się miejsce w TVP dla biesiadnej muzyki." - zapowiedział.
Sygut liczy, że w Telewizji Polskiej ponownie pojawią się najlepsze polskie kabarety. Zapewnił twórców, że nie będą cenzurowani. Jego zdaniem to ważna forma rozrywki. - "Kabaret to swoisty wentyl bezpieczeństwa. Gdy przestajemy się śmiać, także z samych siebie, to mamy problem" - podkreślił. W ostatnich latach kabarety częściej niż TVP pojawiały się w Polsacie. O możliwości ponownej współpracy z publicznym nadawcą Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju wspominał już w połowie listopada.
Podobają się Wam zapowiadane zmiany?
Zobacz także:
Wielkie poruszenie na Woronicza. Szokujące, ile osób potraci stołki w TVP
