TVP nie zdołało się wymigać. Monika Olejnik w końcu dopięła swego
Monika Olejnik stanęła w szranki z Telewizją Polską po tym, jak opublikowano nieprawdziwy materiał, sugerujący, że zakupiła mieszkanie niezgodnie z prawem. Gwiazda wytoczyła stacji proces, który wygrała już w zeszłym roku. Od tamtej pory czekała jednak, aż publiczny nadawca wykona czynności wskazane przez prawomocny wyrok. W końcu po wielu miesiącach oczekiwania może liczyć na sprawiedliwość. Pojawiły się oficjalne przeprosiny.
Monika Olejnik nie mogła patrzeć z założonymi rękami, gdy w Telewizji Polskiej ukazał się reportaż Bartłomieja Graczaka, w którym autor skupił się na zgłębianiu podejrzanych okoliczności reprywatyzacji kamienic przy ul. Mokotowskiej 8 i al. Szucha 16. w Warszawie.
Wówczas poinformowano opinię publiczną o tym, że w procederze sprzedaży mieszkań miały brać udział członkowie krakowskiego gangu, którzy wyrzucali ludzi z mieszkań i przekształcali je na drogie apartamenty. Odrestaurowane mieszkania miały zainteresować polskich celebrytów, wśród których znalazła się m. in. Monika Olejnik czy Anja Rubik.
Monika Olejnik szybko odniosła się do sprawy publicznie i zapowiedziała konsekwencje prawne. Twierdziła, że nikt z TVP nie kontaktował się z nią z prośbą o wypowiedź do reportażu. Co więcej, opublikowane w nim informacje mijały się z prawdą.
"Mieszkanie, w którym mieszkam, zostało kupione na wolnym rynku zgodnie z prawem. To mieszkanie, bez wad prawnych, zostało kupione za pośrednictwem agencji nieruchomości od ludzi, których nie znałam" - oświadczyła po reportażu dziennikarka TVN.
Gwiazda wytoczyła telewizji proces, który doczekał się finału w 2023 roku. Olejnik zatriumfowała wówczas nad telewizją.
Wymiar sprawiedliwości ogłosił wyrok, według którego TVP miało przeprosić Monikę Olejnik dwukrotnie w głównym wydaniu "Wiadomości" i cztery razy w TVP Info. Co więcej, telewizja została ukarana również karą pieniężną, którą miała wpłacić na organizacje charytatywne - Caritas i Fundację TVN.
Ukarani ani myśleli wykonywać wyroku, co poskutkowało natychmiastową reakcją prawników dziennikarki. Wszczęto postępowanie mające na celu wyegzekwowanie od TVP wykonania wskazanych w wyroku czynności.
Ostatecznie przeprosiny pojawiły się dopiero w tym tygodniu na stronie głównej portalu TVP Info. Umieszczono je jednak w dużym boksie, widocznym na stronie głównej.
"Telewizja Polska S.A. w likwidacji przeprasza Panią Monikę Olejnik za naruszenie Jej dóbr osobistych w związku z publikacją w audycjach "Alarm!", "Wiadomości" i "Minęła Dwudziesta" nieprawdziwych sugestii na temat okoliczności nabycia przez Panią Monikę Olejnik mieszkania w Warszawie. Mieszkanie zostało nabyte przez Panią Monikę Olejnik bez wad prawnych, w sposób niebudzący wątpliwości co do uczciwości transakcji. Powyższe oświadczenie publikowane jest w wyniku przegranego przez Telewizję Polską S.A. procesu sądowego. Niniejsze przeprosiny dotyczą audycji emitowanych w 2018 roku" - brzmi treść przeprosin.
Zobacz też:
Olejnik długo żałowała tej decyzji. Dziś stara się naprawić swoje błędy
Monika Olejnik żąda przeprosin od Holeckiej i TVP. Padła wściekła deklaracja