TVP szuka oszczędności. Cięcia dotkną popularny serial. Widzowie będą wściekli
Prezes Telewizji Publicznej Mateusz Matyszkowicz musi szukać oszczędności. W pierwszej kolejności na tapet pójdą seriale i programy rozrywkowe. Widzowie nie będą zadowoleni. Mowa o "Ojcu Mateuszu" i popularnych teleturniejach.
"Ojciec Mateusz" to jeden z popularniejszych seriali TVP, który już 15 lat pojawia się w publicznej telewizji i zdążył zgromadzić spore grono wiernych fanów. Nie będą oni zadowoleni najnowszymi wiadomościami o cięciach w stacji. Wszystko dlatego, że na pierwszy ogień ma pójść właśnie kryminalna seria z Arturem Żmijewskim, Piotrem Polkiem i Kingą Preis w głównych rolach.
Finanse Telewizji Publicznej nie są w dobrym stanie. Prezes Mateusz Matyszkowicz musi znaleźć oszczędności. Już w jesiennej ramówce będą cięcia. Dotkną one serialu "Ojciec Mateusz" oraz kilku programów rozrywkowych, w tym teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Jak TVP zamierza zachować pieniądze? Otóż kilka premierowych odcinków serialu "Ojciec Mateusz" nie zostanie już pokazanych w tym roku. Zostaną one przesunięte na przyszły rok, tym samym budżet na nie przeznaczony też będzie już zaliczony na 2024. Oznacza to, że 30. sezon serialu będzie krótszy. Prawdopodobnie kolejne sezony też ostaną skrócone i nie będą miały już 13 odcinków.
"To decyzja z ostatniej chwili, bo jeszcze dotychczas były inne rozmowy na ten temat i ramówka miała iść zgodnie z planem i wyemitować do końca roku cały sezon serialu. Zaległe odcinki zostaną wliczone już do nowego sezonu, czyli w przyszłej ramówce jak serial będzie kontynuowany, wyprodukuje się go mniej" - mówi Plotkowi osoba z TVP.
Co zatem z zaplanowanymi w programie telewizyjnym odcinkami? TVP zamierza zastąpić je powtórkami poprzednich sezonów. Tak samo postąpi z teleturniejami. Od 28 listopada miały na ekranie pokazać się nowe odcinki teleturnieju prowadzonego przez Tadeusza Sznuka. Zamiast 141. sezonu "Jeden z dziesięciu" widzowie zobaczą powtórkę teleturnieju. Zostaną wyemitowane odcinki z listopada- grudnia 2022, w których zwycięzcą został Dawid Żak.
"Prezes TVP mówi, że trzeba szukać oszczędności, gdzie tylko się da. Ten serial ma już tyle odcinków, że czy nowe odcinki czy stare, to ogląda się na podobnym poziomie. Ludzie już nie do końca pamiętają stare odcinki i zagadki kryminalne, których tam pełno, więc stacji bardziej opłaca się dawać powtórki, jeśli tylko jest dobra okazja i pretekst" - wyjaśnia informator portalu.
Zobacz też:
Seniorka z "Ojca Mateusza" zniknęła, ale to nie koniec. Co za wieści
Nagły zwrot ws. Sylwestra Marzeń TVP. Wyciekła "tajemnicza klauzula"
Idą zmiany w TVP. Co dalej z Sylwestrem Marzeń? Fani będą zawiedzeni