TVP wylansowała lekarza, który... nie ma prawa do wykonywania zawodu? Kim naprawdę jest Adam Pabiś?
Choć doktor Adam Pabiś od pewnego czasu regularnie zyskuje nowych fanów, coraz częściej pojawia się w mediach, jego filmy w serwisie YouTube ogląda kilkaset tysięcy internautów, a w dodatku przyjmuje pacjentów, po dokładnym sprawdzeniu okazuje się, że specjalista... wcale nie jest lekarzem! Kim naprawdę jest ekspert tak lansowany m.in. w "Pytaniu na śniadanie"?
Adam Pabiś przedstawia się w mediach jako ekspert od szumów usznych. Jak sam twierdzi, jest lekarzem audiologiem, który może pochwalić się tytułem doktora, rzekomo zdobytym podczas studiów na Northwestern University. "Uczony" gościł już między innymi w ogólnokrajowych rozgłośniach radiowych, w tym: w RMF FM, TOK FM i Radiowej Czwórce. Cytowany był również przez Polską Agencję Prasową oraz odwiedził studio TVP.
To właśnie występ w śniadaniowym programie telewizji publicznej przysporzył mu sporą popularność. Goszcząc w "Pytaniu na śniadanie" zapewniał widzów i swoim profesjonalizmie.
"Okazuje się, że 40 proc. Polaków doświadcza szumów usznych. Zaraz pan Adam nam o tym opowie..." - rozpoczął odcinek z udziałem specjalisty Michał Olszański. Pabiś chwalił się znakomitymi osiągnięciami w leczeniu szumów usznych. Pod wrażeniem jego dokonań była także prowadząca Monika Richardson.
"Czy po sześciomiesięcznej terapii szum uszny może przejść?" - dopytywała zafascynowana rewelacjami eksperta z Northwestern University. "
"Nawet krócej, po miesiącu, dwóch!" - z pełnym przekonaniem odpowiedział lekarz.
W tym samym odcinku poproszony o pozostanie w studiu Adam Pabiś udzielał teleporad widzom Telewizji Polskiej.
Losami lekarza zainteresowali się dziennikarze Onetu, których do prześwietlenia historii Adama Pabisia sprowokował telefon jednego z jego pacjentów. Śledztwo doprowadziło do skandalicznego odkrycia.
Podejrzenia wzbudza już samo bogate doświadczenie lekarza, który mimo młodego wieku może poszczycić się wieloma spektakularnymi osiągnięciami. W niektóre z nich które aż trudno uwierzyć. Niełatwo było jednak sprawdzić wiarygodność popularnego w mediach specjalisty. Adam Pabiś zawczasu postarał się, żeby jego historia była przekonująca i... trudna do skontrolowania.
Jak jednak udało się ustalić dziennikarzom portalu, "ekspert od szumów usznych"... nie powinien w ogóle wykonywać swojego zawodu, bowiem... nie jest nawet lekarzem.
“Adam Pabiś nie jest ani lekarzem, ani naukowcem, choć od lat dokładnie w taki sposób przedstawiają go wszystkie media" - czytamy na stronach Onet.pl.
Portal cytuje też anonimowych pacjentów:
"Ta choroba doprowadza czasem ludzi do samobójstwa. Ciężko to wytłumaczyć komuś, kto nigdy przez to nie przechodził, ale proszę mi uwierzyć, że w takiej sytuacji zrobilibyście wszystko, żeby się wyleczyć. Pabiś wielokrotnie uwiarygadniał się w mediach, radiu, telewizji, więc myślałem, że to jest ten człowiek, którego szukam. On jednak okazał się hieną, która żeruje na ludzkiej nadziei" - wyznała jedna z osób, która szukała pomocy u Adama Pabisia.
Dziennikarze sprawdzili, czy samozwańczy ekspert w ogóle miał coś wspólnego z Northwestern University, na który się powoływał. Po rozmowie z przedstawicielami uczelni okazało się, że Polak nie studiował tam, nie uczestniczył w żadnym z wykładów, a nawet nie brał udziału w rekrutacji.
"Adam Pabiś nie ukończył Northwestern University ani nie uzyskał u nas tytułu audiologa" - brzmi odpowiedź.
Okazuje się, że "specjalista" nie figuruje także w żadnym polskim rejestrze, według prawa nie powinien więc wykonywać zawodu lekarza.
"Szanowni Panowie, pan Adam Pabiś nie figuruje w Centralnym Rejestrze Lekarzy i nie ma prawa wykonywania zawodu" - informuje w korespondencji skierowanej do reporterów Onetu Naczelna Izba Lekarska.
Jak można wywnioskować z dokumentów przedstawionych na stronie, nieuczciwy audiolog mógł sporo zarobić na swoich poradach. Terapia i Adama Pabisia kosztuje bowiem średnio od 3 do nawet 7 tysięcy złotych!
Jak na te zarzuty odpowiada sam zainteresowany? Jak informuje portal Onet.pl, "lekarz" niechętnie odebrał telefon, po czym poinformował, że z serwisem skontaktuje się jego adwokat.
Zobacz też:
Karolina Gilon komentuje przeniesienie "Love Island. Wyspa miłości" z Polsatu do TV4
Karolina Derpieńska i Donald Trump na wspólnej fotografii. Modelka robi karierę w Hollywood