TVP wypowiedziało się ws. zarobków Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Aż trudno uwierzyć
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski należeli do najpopularniejszych duetów w dawnym składzie formatu "Pytanie na śniadanie". Zawdzięczali to temu, że tworzyli parę nie tylko na kanapie w studiu, ale również w prywatnym życiu. Ku zdziwieniu, teraz gdy kurz afery powoli opada, dziennikarze nie mogą liczyć na spokój. Pojawiły się pytania o ich zarobki. Informacje, które przekazali przedstawiciele TVP są nieco... zaskakujące.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski niespodziewanie pożegnali się z programem "Pytanie na śniadanie". Choć dla wielu prowadzących był to niemały policzek, część z nich spodziewała się takiej sytuacji. Ostatecznie przygodę z formatem zakończyli wszyscy dawni dziennikarze. Na ich miejscu ekspresowo pojawiły się nowe nazwiska, np. Katarzyna Dowbor, która wywołuje sporo kontrowersji.
Nie na tym jednak skupiają się ludzie. Po pożegnaniu się Cichopek i Kurzajewskiego padły pytania o... zarobki. Ponieważ informację o pensjach we flagowym programie informacyjnym TVP, "Wiadomości", podano bez większych problemów, Plotek postanowił zapytać również o dawnych dziennikarzy stacji. Odpowiedź zaskoczyła internautów.
Niestety, choć stacja bez problemu podała pensje takich gwiazdy jak Danuta Holecka czy Michał Adamczyk, to w tym przypadku prośba portalu spotkała się ze stanowczą odmową.
"Niespodziewanie TVP nagle nabrała wody w usta, co mocno zaskakuje i daje do myślenia. "Odmawia się udostępnienia informacji publicznej" - czytamy w piśmie do naszej redakcji. Dlaczego w takim razie inni pracownicy TVP zostali rozliczeni z zarobków? Tego na razie nie wiadomo" - Plotek zastanawiał się w swoim artykule.
Co ciekawe, przedstawiciele TVP uargumentowali swoje milczenie "tajemnicą przedsiębiorcy".
"Biorąc pod uwagę powyższe, należy wskazać, iż wszelkie informacje dotyczące organizacji oraz kosztów produkcji audycji, w tym warunków zawierania umów z dziennikarzami, posiadają dla TVP na tyle istotną wartość gospodarczą, iż ich udostępnienie, z uwagi na tajemnice przedsiębiorcy, nastąpić nie może" - odpowiedź TVP zacytował ten sam portal plotkarski.
Warto podkreślić, że po zwolnieniu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego niektóre osoby będą mogły z przyjemnością wrócić do rozmów na kanapie śniadaniówki. Do takich nazwisk niewątpliwie należy był mąż Kasi Cichopek - Marcin Hakiel, który w jednym z ostatnich wywiadów wyjawił kilka ciekawych rzeczy.
Najpierw opowiedział, że nie jest na bieżąco w tematach związanych z TVP. Jak podkreślił, nie jest nawet pewien, czy wszyscy prowadzący zostali wymienieni (a jak wiemy, tak właśnie się stało).
"Nie mam żadnej opinii na ten temat, nie mam żadnego kontaktu z byłą żoną. Z tego, co wiem, wymienili wszystkich prowadzących, to taka branża" - powiedział w rozmowie z Plotkiem.
Marcin Hakiel mimo zaległości bierze pod uwagę, że pokaże się w TVP. Bez dłuższego zastanowienia dodał, że chętnie przyjąłby zaproszenie do śniadaniówki, gdyby mógł na wizji opowiedzieć o swoich zawodowych projektach lub prywatnym życiu.
Czytaj też:
Wieści o Cichopek nadeszły pod nieobecność Kurzajewskiego. Hakiel wkroczył do akcji
To już nie jest tajemnica. Cichopek potwierdziła wielkie szczęście. W pięknym otoczeniu
Hakiel bezwzględny dla Cichopek. Tak skomentował jej zwolnienie z TVP