Reklama
Reklama

Tworzą najpopularniejszy kabaret w kraju. Nikt nie wiedział, jak wyglądają ich relacje poza sceną

Kto by pomyślał, że znany duet z kabaretu Ani Mru-Mru ma takie relacje. Choć scenicznie nie można im nic zarzucić, gdy mężczyźni wracają do domów, wszystko się zmienia...

Marcin Wójcik już tego nie ukrywa. Ujawnił relacje członków Ani Mru-Mru

Marcin Wójcik w 1999 roku założył kabaret Ani Mru-Mru. Na początku towarzyszyła mu ekipa: Joanna Kolibska, Grzegorz Tatar i Maciej Wojnarowski. Już po dwóch latach nastąpiła zmiana. Nowy skład sprawdził się na tyle, że podziwiany jest od 21 lat. Należą do niego założyciel Marcin Wójcik, a także Michał Wójcik i Waldemar Wilkołek. Na scenie tworzą trio niemal doskonałe, a prywatnie? Jak się okazuje, ich relacja pozostawia wiele do życzenia...
  
Wójcik w rozmowie z "Faktem" wprost wyznał, jak wygląda jego kontakt z kolegami.

Reklama

Marcin Wójcik o latach pracy z kabaretem. Mają siebie dość?

"Podczas trasy jesteśmy razem w hotelach, jeździmy jednym samochodem na występy. Powiem szczerze, że to nie jest nawet kwestia tych ponad 20 lat, bo te pierwsze tarcia i pierwsze zmęczenia pojawiły się po pięciu czy sześciu latach wspólnej pracy. Ale myślę, że to normalne w każdej grupie. Nawet Beatlesi się przez to rozpadli" - opowiadał roześmiany kabareciarz.
 
Niestety, druga część jego wypowiedzi bardzo zawiodła fanów. Marcin podkreślił, że kiedy schodzą ze sceny i mają okazję wrócić do domów, nagle kontakt zupełnie się urywa. Choć to może smucić niektórych widzów kabaretu, Wójcik wprost mówi o tym, jak o formie odpoczynku. 
 
"Rzadko do siebie też dzwonimy. Nie jeździmy razem na wczasy, więc sobie odpoczywamy od siebie. Jak jesteśmy w trasie i spędzamy razem kilka dni, mamy o czym rozmawiać i nie jesteśmy sobą zmęczeni. Myślę, że to jest dobre w każdej grupie, która razem pracuje i każdy z chłopaków by powiedział, że radzimy sobie z tym bardzo dobrze" - tłumaczył założyciel znanego kabaretu. 

Marcin Wójcik ma wieloletnie doświadczenie

Wójcik oprócz działalności z zespołem nie ma oporów przed solowymi występami oraz próbowania swoich sił z innymi znakomitymi komikami. Oprócz tego Marcinowi nie można odmówić doświadczenia w innych projektach. Przez trzy lata (do 2012 roku) razem z Robertem Górskim prowadził "Kabaretowy Klub Dwójki". Od 2015 zajmował się za to "Latającym klubem 2". Ma też doświadczenie radiowe, przede wszystkim w RMF FM.
 
Występowanie jest dla niego sposobem na życie, ale też lekiem na przykrą codzienność.
 
"Wyjście na scenę przed śmiejącą się publiczność, wbrew pozorom daje siłę, bo pozwala się na chwilę oderwać od smutnych rzeczy, które nas spotykają. Energia, jaką dostajemy od ludzi podczas występu, pozwala każdemu z nas nie myśleć o smutnych rzeczach, które przecież i nas spotykają" - wyjaśniał "Faktowi". 
 
Z takim podejściem nic dziwnego, że Wójcik zapraszany jest na największe sceny kabaretowe w kraju. W tym roku pojawił się m.in. na Polsat SuperHit Festiwal 2023 w Sopocie. Wystąpił jako jeden z prowadzących. 

Czytaj też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ani Mru-Mru | Marcin Wójcik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy