Tymon Tymański komentuje rozstanie z żoną: Pozwoliłem sobie na żart...
Tymon Tymański (50 l.) w dość zaskakujący sposób skomentował rozstanie z żoną Marysią (32 l.).
Po tym, jak wokalista udzielił wywiadu "Faktowi", w którym stwierdził, że jest poliamorystą i "zdarza mu się wylądować w nie swoim łóżku", rozpętała się prawdziwa burza. W internecie polał się hejt.
Małżonka muzyka i matka jego dwójki dzieci, Maria Tymańska, na łamach prasy nie kryła zaskoczenia słowami męża. Wyjawiła, że wprawdzie rozstała się z Tymonem z powodu jego zdrad, nie przypomina sobie jednak, by umawiali się na "otwarty związek". (CZYTAJ WIĘCEJ)
Teraz mamy ciąg dalszy. Muzyk postanowił wydać oświadczenie, w którym przeprasza za wywiad i deklaruje, że bardzo szanuje Marysię. Fragment o "lądowaniu w nie swoim łóżku" uważa za żart...
"Chciałbym po raz ostatni odnieść się do sytuacji, która komentowana jest obecnie na łamach wielu portali i czasopism plotkarskich. Sytuacja zaczęła się od niefortunnego wywiadu w 'Fakcie', którego udzieliłem w momencie dla mnie trudnym, spowodowanym nagłym odejściem mojej małżonki Marii Natalii. Pozwoliłem sobie na żart, że mamy cudowny i otwarty związek oraz, iż jestem poliamorystą. Dalej uważam, że to niezły dowcip, chociaż może nie w tym kontekście. Za żart przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni, a w szczególności moją rodzinę oraz najbliższych" - pisze Tymański.
Dalej wyjawia powody rozstania z żoną po sześciu latach "udanego" małżeństwa.
"Moim zdaniem nasze małżeństwo było udane - mamy dwoje pięknych i mądrych dzieci. Niestety czasami nawet najbardziej stabilne i kochające się pary przeżywają trudniejsze chwile. W naszym przypadku czas pokazał, że niestety nie możemy być już razem mimo naszych starań. Nie będę podejmował próby wybielenia swojego wizerunku. Wina w tego typu sytuacjach zawsze leży gdzieś pośrodku - w naszym też, ale oszczędźmy sobie szczegółów.
Nadal darzę Marię Natalię sympatią oraz szacunkiem i wybaczam jej wszystko - sam o wybaczenie prosiłem ją w ostatnich tygodniach wiele razy.
Chciałbym, aby detale naszego małżeństwa oraz rozwodu pozostały w sferze prywatnej i nie zamierzam kontynuować w mediach rozmowy na ten temat.
Życzę wszystkim zacnego weekendu - bez plotek, wskazywania palcami i oceniania" - kończy Tymański.