Tyrka nie chce drugiego dziecka
Choć córka Carmen jest dla niego oczkiem w głowie, Agustin Egurrola (44 l.) pragnie drugiego dziecka. Niestety, jego partnerka, Nina Tyrka, nie jest jeszcze gotowa...
Czego uczy pan swoją córkę każdego dnia?
Agustin Egurrola: - Chciałbym przygotować ją do życia najlepiej jak potrafię. Carmen jest moim oczkiem w głowie. Doskonale wie, że może zrobić ze mną wszystko. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie jest to do końca pedagogiczne podejście. Ale nie umiem zachowywać się w stosunku do niej inaczej. Dalej rozpieszczam ją do granic możliwości.
I każda minuta z Carmen jest dla pana na wagę złota?
A.E.: - Chcę z nią spędzać każdą wolną chwilę. Tego wspólnego czasu mamy, niestety, jak na lekarstwo. Pocieszam się jedynie tym, że w przyszłości powinna być dumna ze swojego taty. Poza tym niebawem zakończę kilka projektów i wtedy wynagrodzę jej każdą straconą minutę. Może pojedziemy na Kubę...
Żyje pan w zawrotnym tempie. A co z planami dotyczącymi drugiego dziecka?
A.E.: - Nieustannie rozmawiam na ten temat z Ninką. Niestety, ona w dalszym ciągu zwleka z tą decyzją... Widzę, że nie jest jeszcze gotowa na drugie dziecko. Cały czas powtarza mi, że chce powrócić do tańca, a także nacieszyć się życiem i wolnością. Carmen ma już trzy latka, więc teraz młoda mama może chociaż trochę odetchnąć z ulgą.
Zatem potrafiłby pan dla kobiety odłożyć marzenia o kolejnym dziecku?
A.E.: - Na razie muszę uzbroić się w cierpliwość. Co jakiś czas będę jednak powracał do tego tematu. Wierzę, że Nina w końcu zmieni zdanie... A jeżeli się uda - to na dwójce dzieci nie poprzestanę!
Cały wywiad w najnowszym numerze tygodnika "Świat&Ludzie"!