Tyszkiewicz zniknęła lata temu. Nagle pojawiły się niespodziewane wieści
Beata Tyszkiewicz jakiś czas temu wycofała się z życia publicznego. Fani aktorki zamartwiali się o nią, gdyż powodem zniknięcia był stan zdrowia artystki. Tymczasem dochodzą fantastyczne informacje o tym, że dama polskiego kina wraca do pracy...
Beata Tyszkiewicz pojawiła się pierwszy raz na ekranach w 1956 roku w ekranizacji "Zemsty" w reżyserii Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniowskiego. Zagrała wówczas Klarę Raptusiewiczównę. Debiut ten przysporzył młodej aktorce wielu problemów.
"Rola w filmie Bohdziewicza kosztowała ją jedenaście (!) ocen niedostatecznych na świadectwie i usunięcie z liceum. Na szczęście udało się ją umieścić w szkole z internatem" - pisał Sławomir Koper.
Na szczęście jej kariera aktorska potoczyła się doskonale. Tyszkiewicz zagrała w ponad stu filmach. Współpracowała z takimi reżyserami jak Andrzej Wajda, Andrzej Żuławski czy Krzysztof Zanussi. Widzowie pamiętają ją na przykład z roli Izabeli Łęckiej w "Lalce", doktor Bemy w komedii Machulskiego czy Eweliny Hańskiej w "Wielkiej miłości Balzaka".
Ostatni raz pojawiła się jako ciocia Basia w filmie "Studniówk@", którego premiera miała miejsce w 2018 roku.
Tyszkiewicz przez wiele lat była też jurorką w programie "Taniec z gwiazdami". Fani tanecznego show uwielbiali jej komentarze, kierowane pod adresem uczestników programu.
W 2017 roku wielka dama polskiego kina zaczęła mieć problemy zdrowotne. Miała zawał serca i przeszła zabieg udrożnienia tętnicy wieńcowej. Jej stan zdrowia był na tyle poważny, że gwiazda podjęła decyzję o zakończeniu kariery i przejściu na emeryturę.
Do fanów artystki zaczęły docierać informacje o pogarszającym się stanie aktorki. Tymczasem Tyszkiewicz niespodziewanie postanowiła zrobić wszystkim wspaniały prezent i przypomnieć o sobie.
Co to za niespodzianka?
"Beata Tyszkiewicz ma pojawić się w nowym filmie i po długiej przerwie zdecydowała się przyjąć ofertę. Będzie to produkcja animowana, gdzie zgodziła się użyczyć głosu jednej z postaci. Roboczy tytuł animacji brzmi "Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź" - przekazał informator portalu "Świat Gwiazd".
"Beata nie ukrywa, że bardzo się cieszy na tę współpracę i jest jej ukłon w stronę fanów, którzy są już mocno stęsknieni. Nie wyklucza, że może być to jednak jej ostatnia tego typu współpraca" - podaje informator magazynu.
Zobacz też:
Beata Tyszkiewicz: Wszystkie małżeństwa aktorki były porażkami. Żałuje tylko jednego...
Wyjątkowe wieści z domu córki Beaty Tyszkiewicz. Zaskoczyła wyznaniem o ojcu i własnej rodzinie
Beata Tyszkiewicz spędzi urodziny z córkami: Karoliną Wajdą i Wiktorią
Beata Tyszkiewicz ma arystokratyczne pochodzenie. Miała trzech mężów