U Kuby Wojewódzkiego polały się łzy. Farna nie wytrzymała po mocnych słowach. Doprowadziła ją na skraj
Kuba Wojewódzki wprost uwielbia, gdy zaproszeni do jego programu goście budzą akurat jakieś poważne kontrowersje. W tym sezonie zaprosił już do siebie m.in. Marcina Hakiela i Caroline Derpieński, rapera Tede, a ostatnio do tego grona dołączyła Agnieszka Holland. Reżyserka będąca właśnie pod ostrzałem za swój nowy film nie wstrzymywała mocnych słów na antenie TVN-u. Ewa Farna, która siedziała u jej boku, w końcu nie wytrzymała i dosłownie się popłakała.
Agnieszka Holland to najważniejsza i pewnie też najbardziej kontrowersyjna postać ostatnich tygodni w polskim show-biznesie. Artystka musi mierzyć się z często ocierającymi się o hejt atakami na swój najnowszy film. Do krytyki produkcji przystąpił sam prezydent Andrzej Duda i to pomimo faktu, że nawet jej nie obejrzał. Zahaczający o najwyższe kręgi władzy spór nie mógł oczywiście umknąć komuś takiemu jak Kuba Wojewódzki.
Prowadzący popularnego talk-showu w ostatni wtorek zaprosił dwie kobiece gwiazdy. Na jego słynnej kanapie zasiadła nie tylko Agnieszka Holland, ale też Ewa Farna. Skąd akurat taki dobór gości? Wojewódzki stwierdził na początku programu, że obie podobno często słyszą, aby wyjechały z tego kraju i właśnie to ich łączy. Dosyć odważna teza, zwłaszcza w stosunku do słynnej wokalistki, ale gwiazdor nie rozwinął wątku.
Wybór Wojewódzkiego szybko okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Poważna i starająca się zachować spokój Holland dobrze kontrastowała bowiem z rozemocjonowaną Farną. Reżyserka skupiła się na odbijaniu skierowanych w nią ataków, do czego od czasu do czasu skłaniał ją Wojewódzki: "Zarzucają mi antypolskość i to, że to jest antypolski film. Nie. Ja kocham Polskę i nie chcę Polski na tej granicy. Chcę Polski na granicy polsko-ukraińskiej. Chcę Polski, która nie musi przyjmować wszystkich pod swój dach, ale musi potraktować wszystkich po ludzku i według prawa" - podkreśliła reżyserka.
Holland zareagowała nawet na głośne słowa prezydenta Dudy, który odwołał się do słynnej sentencji o "świniach siedzących w kinie". 74-latka w inteligentny sposób odbiła piłeczkę i podkreśliła, że ona akurat "bardzo lubi świnie" z powodu ich mądrości, inteligencji i braku okrucieństwa. W czym, zdaniem Agnieszki Holland, są zdecydowanie lepsze od polskich polityków.
W trakcie show pokazano fragment filmy reżyserki, po którym Agnieszka zapewniała o prawdomówności jej opowieści. Według jej słów "wszystkie zdarzenia oparto na dokumentach, faktach, rozmowach". Opowieść o przerzucaniu przez granicę ciężarnej kobiety szczególnie mocno poruszyła Ewę Farną, która chwilę później zaczęła po prostu płakać: "Ewunia, wszystko okej?" - zapytał na ten widok Kuba Wojewódzki. Wokalistka potwierdziła i przeprosiła za swoje zachowanie. W jej oczach wciąż szkliły się jednak łzy. Emocje wzięły górę.
"Zamykanie oczu i chowanie głowy w piasek nic nie da. Wierzę, że ludzkość jest zdolna do najgorszego, ale jest też zdolna do najlepszego. Chciałabym, aby ludzie w Polsce mieli najróżniejsze poglądy, ale żeby to nie służyło do tak cynicznego podgrzewania nienawiści" - zaapelowała w trakcie programu Agnieszka Holland. Czy Polacy posłuchają?
Zobacz też:
Wieniawa szczerze o filmie Agnieszki Holland. Fani się na nią rzucili
Hakiel przekazał pilne wieści na temat córki. Wystarczył jeden wpis Wojewódzkiego